"Ktoś na mnie patrzył. To dość niezwykłe uczucie, kiedy jest się martwym..."
Duch Helen przebywał właśnie w klasie angielskiego szkoły średniej, kiedy to poczuła - po raz pierwszy od 130 lat patrzyły na nią ludzkie oczy. Oczy należące do chłopca, który aż do tej chwili niczym szczególnym się nie wyróżniał. Równocześnie przerażona i zaintrygowana Helen zaczyna czuć, że coś ją do niego przyciąga. Fakt, że on przebywa w ciele, a ona nie, stanowi dla nich pierwsze wyzwanie. Walcząc o znalezienie drogi do bycia razem, odkrywają sekrety swojej własnej przeszłości jak również szczegóły z życia młodych ludzi, których ciała przejęli.
Duch Helen przebywał właśnie w klasie angielskiego szkoły średniej, kiedy to poczuła - po raz pierwszy od 130 lat patrzyły na nią ludzkie oczy. Oczy należące do chłopca, który aż do tej chwili niczym szczególnym się nie wyróżniał. Równocześnie przerażona i zaintrygowana Helen zaczyna czuć, że coś ją do niego przyciąga. Fakt, że on przebywa w ciele, a ona nie, stanowi dla nich pierwsze wyzwanie. Walcząc o znalezienie drogi do bycia razem, odkrywają sekrety swojej własnej przeszłości jak również szczegóły z życia młodych ludzi, których ciała przejęli.
Helen jest duchem zatrzymanym pomiędzy tym a tamtym światem, niezdolnym do pójścia dalej, do odnalezienia tzw. "wiecznego spokoju". Takich, jak ona, nazywa Światłem – to istoty, które muszą odpokutować za grzechy swojej przeszłości. Przez 130 lat Helen wiedzie żywot ducha nawiedzającego swojego gospodarza, a gdy ją poznajemy, właśnie przebywa na lekcji angielskiego w szkole średniej. Jest spokojna i jednocześnie nieco zrezygnowana aż do chwili, gdy niespodziewanie czuje na sobie czyjś wzrok. Dziewczyna uświadamia sobie wówczas, że młody, niczym niewyróżniający się chłopak patrzy wprost na nią. Pierwszy raz od lat bohaterka czuje się niepewnie – jak to możliwe, że Żywy ją widzi? Czy coś jest z nią nie tak? Czy inni także mogą ją zobaczyć? Aż wreszcie – co się stanie, kiedy Światło i Żywy będą mogli się ze sobą porozumieć?
Po Światła pochylenie sięgnęłam w dużej mierze ze względu na pozytywne opinie i ciekawą, przykuwającą wzrok okładkę, choć opis książki niespecjalnie mnie zachwycił. Miałam świadomość, że opowieści o duchach powstało setki, a większość nie wyróżnia się niczym szczególnym, niemniej jednak postanowiłam zaryzykować i zaopatrzyłam się w tę książkę. I okazuje się, że dawno nie czułam takiej dojmującej pustki, poczucia żalu i bliżej nieopisanej tęsknoty, jak po tej lekturze. Debiut Laury Whitcomb to bowiem książka, która uczy nas czegoś naprawdę ważnego...
„(...) Jesteś ukrytym wierszem mego serca. Czytam Cię bez przerwy, uczę się ciebie na pamięć w każdej chwili naszej rozłąki.” *
Narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia głównej bohaterki pozwala nam zrozumieć życie Helen i jednocześnie wczuć się w jej położenie, jej pełną cierpienia i rezygnacji egzystencję, gdy jako duch zdana jest jedynie na kontakt z gospodarzem – człowiekiem, który, mówiąc najprościej, jest kotwicą trzymająca ją w świecie Żywych. Bohaterka nie ma nadziei na ocalenie i nie myśli o dalszej drodze, gdyż wie, że czeka ją jedynie piekło. Kiedy więc poznaje tajemniczego chłopca, który zdaje się ją widzieć, całe jej życie się zmienia. Ona się zmienia! Kreacja tej dwójki bohaterów nie jest może mistrzowska, ale ich problemy, czyny i przemyślenia chwytają czytelnika za serce i sprawiają, że jeszcze głębiej wczuwamy się w historię, głodni kolejnych informacji o egzystencji istot zwanych Światłem, które, wbrew pozorom, nie są zwykłymi duchami.
Język powieści to ogromny atut dzieła Laury. Piękny, elegancki i momentami poetycki, w szczególny sposób podnosi emocje, które – choć na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać inaczej – aż kipią w tej powieści. Początkowo byłam trochę zdziwiona, że książka zbiera tak wysokie oceny, zastanawiałam się nawet, skąd w ogóle ten fenomen. A później, nagle, zupełnie niespodziewanie (i wciąż nie mam pojęcia, w którym momencie!) zostałam wciągnięta w opowieść i z zapartym tchem śledziłam losy Helen, drżąc przed finałem, który – tak, jak się spodziewałam – okazał się niezwykle... przytłaczający! Ostatnie strony czytałam z ogromnym trudem, a to z powodu łez, które wylewały się ze mnie strumieniami. Także później, po skończonej lekturze, z trudem łapałam oddech i uspokajałam skołatane nerwy. Niezwykła gama uczuć – tęsknoty, żalu, rozpaczy, nadziei i uniesienia – zlały się w jedno i sprawiły, że powieść Laury mnie po prostu zaczarowała.
„Ocean marzeń zamknięty w pliku ściśniętych stron” **
Światła pochylenie niesie z sobą nie tylko wielkie pokłady emocji, ale także istotną prawdę – autorka pokazuje, że w życiu najważniejsze jest to, by cieszyć się każdą, nawet najmniejszą drobnostką, by ufać i kochać. I dziękować za życie, które otrzymaliśmy. Autorka przy pomocy niepozornej historii potrafi poruszyć serce czytelnika, zmusić go do zastanowienia się nad swoim życiem i jednocześnie pokazać, że śmierć nie musi kojarzyć się jedynie z cierpieniem. Buduje przed nami obraz wielkiej miłości, nieopisanej namiętności i strachu przed tym, co przyniesie jutro, a wszystkie te obrazy i doznania ubiera w piękny język, dzięki któremu tak naprawdę nie czytamy jej książki, lecz płyniemy pomiędzy zawartymi w niej słowami. Muszę przyznać, że jestem niesamowicie zaskoczona uczuciami, jakie wywołała we mnie powieść Laury Whitcomb, a jednocześnie szczęśliwa, że było mi dane poznać tak oszałamiającą historię. Daję ocenę 5+/6, a powieść polecam tym osobom, które nie boją się łez i głębokich wzruszeń!
Original: A certain slant of light
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 1.03.2010
* cytat str. 131
** cytat str. 41
I trailer:
Mam tę książkę w swej biblioteczce i szczerze mówiąc, szkoda mi się za nią zabierać :D
OdpowiedzUsuńAż jestem zdziwiona, że tak dobra książka, a tak nieznana, jeszcze chyba nigdzie nie widziałam jej recenzji i w ogóle po raz pierwszy o niej słyszę. Faktycznie, z opisu fabuły wydaje się że to taka zwykła opowieść o duchu, ale skoro niesie ze sobą uniersalne prawdy i tak wiele emocji.. Muszę się zapoznać! Tylko się obawiam, że pozostawi mnie w takim smutku jak Ciebie, ale takie odczucia mówią wiele o wartości książki :) Świetna recenzja, niesamowicie mnie zachęciłaś!
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka. Chętnie przeczytam;)
OdpowiedzUsuńJa o książce słyszałam już od dawna i bardzo chcę ją przeczytać bo dużo osób mi ją polecało, a Teraz jeszcze Ty! *__* Muszę <3
OdpowiedzUsuńZ opisu wydawała mi się troszkę podobna do Pomiędzy, więc na początku niechętnie na nią spoglądałam, ale po przeczytaniu tak pozytywnej recenzji, chyba nie będę miała wyjścia- muszę ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie czytałam Pomiędzy, więc nie mogę się odnieść do tego porównania. Niemniej powieść Laury chwyciła mnie za serce - przyznaję szczerze!
UsuńMa wielką ochotę na tę książkę, na pewno przeczytam :D
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz mam styczność z tą książką. Ale ogromnie mnie zaintrygowałaś i jak tylko będę miała okazję to książkę przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
W książce po prostu zakochałam się od pierwszego wejrzenia i czytałam ją już trzy razy. Przeczytałabym jeszcze, ale pożyczyłam i niestety przepadła. Podejrzewam, że będę musiała zaopatrzyć się w drugi egzemplarz. Mnie może nie wzrusza tak bardzo (bo mnie ogólnie mało co wzrusza), ale ma tak niesamowitą atmosferę, że za każdym razem poznaję ją na nowo. Czytam z niesłabnącą ciekawością. A najlepszy fragment (mimo iż może mało znaczący), przy którym aż drżę z emocji to kiedy pod koniec przychodzi on do niej z tym zdjęciem... Uwielbiam to!
OdpowiedzUsuńAle mnie zdziwiłaś tak pozytywną recenzją. Czytałam dotąd opinie odradzające czytanie tej książki, a tu taka niespodzianka. Czasami mam ochotę na wzruszającą historię, więc będę mieć "Światła pochylenie" na uwadze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? A mnie każdy polecał, haha :) No ale mniejsza z opiniami innych - człowiek sam się musi przekonać na własnej skórze, czy powieść go porusza :)
UsuńOpis rzeczywiście zniechęca, a Twoja recenzja wręcz przeciwnie. Jak będę miała możliwość to przeczytam, a druga okładka bardzo mi się podoba. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo intrygująca fabuła i myślę, że książka w 100% trafi w mój literacki gust :))
OdpowiedzUsuńŁzy i głębokie wzruszenia - to zdecydowanie coś dla mnie! :) Dopisuję książkę do listy, bo Twoja recenzja baaardzo zachęca :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że tematyka książki będzie mieć jakiekolwiek znamiona paranormalne. Mimo wszystko skoro zachwalasz to kiedyś sięgnę.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie dla mnie książka, ale świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńOjej! Moja tematyka widzę. Uwielbiam czytać o "zagubionych" duszyczkach. Muszę koniecznie się w nią zaopatrzyć!
OdpowiedzUsuńOoo kusisz!
OdpowiedzUsuńNie miałam na oku tej książki, ale chyba zmienię zdanie.
Czuję, że ta książka jest dla mnie;)
Pozdrawiam!
Mam tę książkę na oku już baardzo długo, ale jakoś zawsze znajdzie się coś ciekawszego do czytania... Chyba będę musiała zebrać się w sobie i wreszcie po nią sięgnąć, bo zapowiada się naprawdę świetna lektura! :)
OdpowiedzUsuńAch, książka wydana w moje urodziny! :D Już wiem dlaczego tak cholernie ja uwielbiam, kocham, i uważam, że jest przecudowna. Nic nie zmieni mojego nastawienia, po prostu kocham tę historię a za każdym razem jak czytam jakąś recenzję albo opinię, to mam ochotę zabrać się za tę książkę raz jeszcze!
OdpowiedzUsuńz chęcią sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMam "Światła...." w formie ebooka od ponad roku, ale nie mogłam się za nią zabrać. Czytałam wiele recenzji ale przyznam się, że ta zmotywowała mnie aby to zmienić i ustawić ją w kolejce jako następnego ebooka :)
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęca;)
OdpowiedzUsuńA ja nie wiem czy sięgnę:P
Już do długie czasu mam wielką ochotę na tę książkę, ale ciągle coś się nie składa... Cieszy mnie, że powieść zrobiła na Tobie wrażenie i wierzę, że i mnie oczaruje ta lektura.
OdpowiedzUsuńFabuła brzmi podobnie do "Pomiędzy", więc mam takie przeczucie, ze może mi się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie. Ostatnio czytałam książkę o podobnej tematyce i wydała mi się raczej słaba, ale skoro tak Ci się podobała to... warto spróbować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Żałuję, że jak rok temu miałam okazję ją przeczytać. Patrząc na okładkę stwierdziłam, że to nie dla mnie. No i mam nauczkę na przyszłość, bo okazuje się jednak, że coś takiego by mi się spodobało...
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja zachęciła mnie do tego dzieła. Żałuję, że wcześniej o nim nie słyszałam. Nie wiem czemu, ale czuję, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być interesująca, zaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje, że książka idealna dla mnie.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Światła Pochylenie" jakiś czas temu i również doświadczyłam podobnych uczuć co ty, kiedy skończyłam. A odnosząc się do poprzednich komentarzy, "Pomiędzy" to zupełnie coś innego. Obie książki traktują o duchach, ale podobieństw w nich mało. Jednak obydwie powieści są warte przeczytania:)
OdpowiedzUsuńBoże, daj mi możliwość przeczytać tą książkę *.*
OdpowiedzUsuń*tę
UsuńCzytałam ją dość dawno temu, ale uważam ją za jedną z lepszych powieści tego gatunku jaką miałam przyjemność czytać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam, gdy książka wzrusza, porusza i nakłania do refleksji, więc "Światła pochylenie" jest na top liście do przeczytania :) Bardzo zachęcająca recenzja.
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco i trzeba powiedzieć, iż okładka naprawdę wzmaga chęć do przeczytania tej książki. Podoba mi się i z tego co przeczytałam treść również przypadła mi do gustu. Może, może, zobaczymy. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNa tę książkę mam ochotę od chwili jej premiery i mam nadzieję, że w końcu będzie mi dane ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMuszę, muszę tę książkę przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać. Twoja recenzja mnie zachęciła, szczególnie przekonujący jest akapit opisujący poetycki język powieści oraz emocje towarzyszące Ci podczas lektury tej historii. :)
OdpowiedzUsuńChętnie się z nią zapoznam ;-)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji muszę przeczytać ^^
OdpowiedzUsuńOj będę musiała poczytać :D
OdpowiedzUsuńCzytałam już jakiś czas temu, zdobyła moje serce! Piękna :)
OdpowiedzUsuńZachęcona Twoją recenzją sięgnęłam po powieść. Dosłownie przed momentem przewróciłam ostatnią stronę. Moje emocje są tak świeże, że trudno mi w tej chwili napisać więcej. Jedno wiem na pewno, ta powieść wywarła na mnie duże wrażenie i pozostawiła mnie w stanie głębokiej zadumy.
OdpowiedzUsuń