„W najzimniejszy
dzień w dziejach świata, 17 kwietnia 1874, w Edynburgu rodzi się
Jack. Chłopiec ma zamarznięte serce. By przeżył, ekscentryczna
doktor Madeleine wszczepia mu mechanizm zegara z kukułką. Jackowi
nie wolno się tylko zakochać, bo wówczas jego serce pęknie
na zawsze. Ale nie da się żyć bez miłości... Delikatnie zabawna,
imponująca wyobraźnią, mądra i czuła bajka – nie bajka o
wielkich uczuciach, nietolerancji, zazdrości i psikusach losu, na
które czasem pomaga... koktajl z łez.”
To była najzimniejsza noc w dziejach
świata, gdy w Edynburgu na świat przyszedł mały Jack. Odbierająca poród doktor
Madeleine odkryła jednak straszną rzecz –
dziecku zamarzło serce! By mogło żyć, kobieta wszczepia
noworodkowi w miejsce uszkodzonego organu mechanizm starego zegarka z kukułką. Chłopiec przeżyje, ale już nigdy nie będzie w pełni zdrowy... i nigdy
nie będzie mógł się zakochać, gdyż nadmierne emocje
mogą go zabić. Chłopiec dorasta pod okiem Madeleine, stosując
się do jej wskazówek. Aż pewnego dnia Jack spotyka małą
śpiewaczkę i zakochuje się w niej... a wtedy całe jego życie
całkowicie się zmienia. Pomimo groźby śmierci i napomnień
doktor, Jack postanawia zaryzykować i odszukać ukochaną, bowiem życie bez miłości
wydaje mu się niemożliwe i puste. Kim jest mała
śpiewaczka? Czy chłopiec ją odnajdzie i wyzna swoje uczucie?
Mechanizm serca autorstwa Mathiasa
Malzieu, wokalisty francuskiej grupy rockowej Dionysos, okrzyknięto
baśnią dla dorosłych, lecz cóż to tak naprawdę znaczy?
Czym wyróżnia się francuska, niewielka objętościowo opowieść na tle innych baśniowych historii?
„Tej nocy wdrapię się na księżyc, ułożę się na rogaliku jak w hamaku i wcale nie będę musiał zasypiać, żeby śnić.”
Narracja pierwszoosobowa w czasie
teraźniejszym z punktu widzenia głównego bohatera
jest niezwykle interesująca, gdyż Jack przedstawia wydarzenia od
chwili swoich narodzin – możemy więc razem z nim poczuć tę
najmroźniejszą w dziejach noc, gdy dziecko przyszło na świat;
widzimy, jak szalona doktor Madeleine postanawia ocalić noworodka,
któremu zamarzło serce, a później obserwujemy życie
ograniczonego przez swoje kalectwo chłopca. Dzięki bohaterowi, który
wnikliwie i obrazowo przedstawia nam swoje życie i świat dookoła,
możemy w pełni zrozumieć jego sytuację, poczucie wyobcowania
i inności. Przez to też silniej odczuwamy jego potrzebę miłości, obawy i niepewności oraz tęsknotę za czymś, czego mu dotychczas zabraniano. Melancholijny wydźwięk opowieści wzbudza w czytelniku najróżniejsze
emocje, od smutku po euforię, od znużenia po zachwyt.
„Jeśli nie pozna się smaku poziomek z cukrem, nie prosi się o nie każdego dnia.”
Myślę, że znakiem rozpoznawczym
Mechanizmu serca jest pokazanie miłości z męskiego punktu widzenia
– autor przedstawia pragnienia chłopca u progu dorosłości, który
poza platonicznym uczuciem do ukochanej dziewczynki, targany jest także pragnieniami ciała.
Dzięki temu opowieść Jacka jest bardziej realna, bardziej
wiarygodna – nie uwierzyłabym bowiem w chłopięcą opowieść o
motylkach w brzuchu i trzymaniu się za ręce (nawet, jeśli dzieło
Mathiasa należy do gatunku fantastyki). Kolejnym ciekawym elementem
książki jest osadzenie akcji pod koniec XIX wieku – wyraźnie można poczuć klimat epoki wiktoriańskiej. Okazuje się
jednak, że czas i miejsce nie ograniczyły twórcy w kreacji rzeczywistości –
pojawiają się więc w przemyśleniach głównego bohatera odniesienia do współczesności i
techniki. Powieść nie jest zamknięta w żadnych ramach, można ją
dowolnie zinterpretować i odnaleźć w niej to, co dla danego
odbiorcy najcenniejsze. Ostatecznie nie zabraknie ogromnych
emocji, chwili zadumy, może nawet niedowierzania i złości...
„Cała przyjemność i radość, które daje miłość, muszą któregoś dnia odbić
się cierpieniem. A im mocniej się kocha, tym ból będzie silniejszy.
Doświadczysz pustki, potem udręki zazdrości, niezrozumienia, poczucia odrzucenia i niesprawiedliwości. Doznasz chłodu aż w kościach, a krew zamieni się w kostki lodu, które poczujesz pod skórą. Zegar twojego serca rozpadnie się.”
Doświadczysz pustki, potem udręki zazdrości, niezrozumienia, poczucia odrzucenia i niesprawiedliwości. Doznasz chłodu aż w kościach, a krew zamieni się w kostki lodu, które poczujesz pod skórą. Zegar twojego serca rozpadnie się.”
Mechanizm serca to opowieść, która
zawiera w sobie wiele życiowych prawd. Myślę, że niejeden czytelnik może
porównać tę historię do sławnego Edwarda Nożycorękiego –
niezrozumianego przez otoczenie chłopca z „mankamentem”.
Mechanizm serca to właśnie opowieść o potrzebie akceptacji i
miłości, o codziennych trudnościach, niepowodzeniach oraz strachu,
a także o walce z nietolerancją i przeciwnościami losu. Przyznaję,
że to książka nietypowa, ale na swój sposób
piękna, inteligentna, wzruszająca i zaskakująca, trochę smutna,
momentami zabawna, a w ostatecznym rozrachunku zmuszająca do
refleksji i dająca nadzieję. Historia Jacka pokazuje, że jeśli w życiu nie
zaryzykujemy, nigdy nie zdobędziemy tego, o czym marzymy. Choć można
tę opowieść zinterpretować na wiele sposobów, ja odkryłam
w niej przede wszystkim emocje, które wycisnęły ze mnie niejedną
łzę. Dlatego też oceniam powieść Mathiasa jako bardzo dobrą,
daję ocenę 5/6 i szczerze polecam nie tylko starszym czytelnikom –
ufam, że każdy w tej baśni znajdzie prawdy, które przemówią
do jego duszy.
Original: La Mécanique du Cœur
Wydawca: Świat Książki
Data wydania: 2010
A to całość przepięknej okładki, autorem grafiki jest Benjamin Lacombe :)
Dodam tylko taką ciekawostkę, że książka została zekranizowana – premiera była nawet całkiem niedawno (info TU). Natomiast spodobała mi się muzyka do książki, którą skomponował i nagrał zespół autora – Dionysos. Oto jedna z ciekawszych piosenek:
Rany, cudowna opowieść, coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńWiele razy zwracałam uwagę na tą książkę ze względu na okładkę, ale jakoś nigdy nie zainteresowałam się o czym jest :3 Myślę, że muszę przeczytać jak nadarzy się kolejna okazja, bo ona chyba mnie prześladuje :D
OdpowiedzUsuńPiękna okładka (trocję jak z filmu "Gnijąca panna młoda), piekna fabuła, rewelacyjna recenzja. Chwyciłaś mnie za serce . Muszę ją kupić, no muszę.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło ;) Może pomocą będzie link do strony Weltbildu - trwają ostatnie dni wielkiej promocji, w której Mechanizm serca można kupić za 9,90 :)
Usuńhttp://www.weltbild.pl/mechanizm-serca_p90066978.html
Wydaje się interesującą pozycją :D
OdpowiedzUsuńTak zastanawiałam się ostatnio w Weltbildzie czy jednak tej książki nie dołożyć do mojego zamówienia i chyba jednak to zrobię..
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam :) Nawet widziałam tę książkę ostatnio w promocji w akcji milion książek za 9,90 więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest prześliczna, zakochałam się w niej... Zresztą wszystkie są ładne, ale polska najlepsza :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawę imponująco. Już widząc samą okładkę, zastanawiałbym się nad kupnem. Brzmi naprawdę dobrze :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce i przyznaję, że brzmi naprawdę interesująco. Niestety, na razie jestem w fazie "ograniczania zakupów książkowych", chociaż i tak nie potrafię tego pokonać. ;D Kiedyś chętnie sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam te pozycję ponad rok temu. Uważam, że to niezwykle urokliwa i nastrojowa opowieść, jednak nie wszystkim przypadnie ona do gustu. Tuż po premierze ksiażki zdania czytelników były podzielone: dla jednych "Mechanizm serca" był cudną opowieścią, inni uważali utwór za przekombinowany i bez wyrazu.
OdpowiedzUsuńMasz rację, opinie są różne, nawet przyjrzałam się kilku recenzjom na LC i ostatecznie odpuściłam czytanie tych wszystkich skrajnych zdań. Jak wspomniałam, w tej książce każdy znajdzie coś dla siebie, a jeśli ktoś nie chce nic znaleźć, to nie znajdzie ;) Podobno w książkach odkrywamy to, co już w sobie mamy (czy jakoś tak :P), dlatego nie kierowałam się żadną opinią przy doborze lektury. Myślę, że zaryzykować warto, bo nigdy nie wiadomo, jak na nas wpłynie ta przedziwna opowieść ;)
UsuńMam ogromną ochotę na tę powieść. Jej fabuła wydaje się być naprawdę ciekawa i wciągająca, a po za tym zaliczana jest do gatunku, który wprost uwielbiam - steampunk :D
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio za 10zl w Weltbildzie, ale już niestety nie miałam za co kupić ;p poszukam w bibliotekach, bo wydaje się byc bardzo interesująca :)
OdpowiedzUsuńAleż mnie zachęciłaś! :)
OdpowiedzUsuńInteresująca propozycja! I w dodatku ma taką piękną oprawę, że żal by było nie sięgnąć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Słyszałam o tej książce i bardzo mnie zaciekawiła. Ty piszesz, że pragnienia fizyczne głównego bohatera dodały tej historii realizmu natomiast ja spotkałam się z opiniami, że niepotrzebnie autor zawarł tyle erotyki. Widać co czytelnik to inne zdanie :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc erotyki jest tam jak na lekarstwo ;) Dlatego wydaje mi się, że podobne opinie wysnuwały osoby o jakiś wyjątkowo niecodziennych upodobaniach. Ale oczywiście co czytelnik, to inne zdanie, więc chyba najlepiej przekonać się samemu ^^
UsuńTak też zrobię, ciekawi mnie ta książka, więc postaram się jak najszybciej ją przeczytać :)
UsuńKsiążkę posiadam, ale po kilku stronach rzuciłam ją w kąt. Szkoda, bo chyba sporo przez to straciłam. Będę musiała do niej wrócić. A o ekranizacji nie miałam pojęcia.
OdpowiedzUsuńIdealna dla mnie, a okładka cudna! Bardzo kusi... :)
OdpowiedzUsuńLubię baśniowe powieści a ta wyjątkowo mnie zaciekawiła swoją tematyką, dlatego chętnie poznam ją bliżej, jak tylko nadarzy się ku temu odpowiednia okazja.
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ogromną ochotę na poznanie historii zawartej na stronach "Mechanizmu serca". Mam nadzieję, że uda mi się to jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńDzięki twojej recenzji już wiem co chce dostać od rodziców. Ta książka musi się znaleźć na mojej półce.
OdpowiedzUsuńEdwarda oglądałam już chyba 15 razy i przypuszczam, że ten film nigdy mi się nie znudzi. Mechanizm też chętnie poznam.
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele opinii na temat tej powieści. Wszystkie jednak były negatywne. Mimo to wierzę, że ta baśń jest pisana jak gdyby dla mnie i mnie podobnych. Ty mnie w tym utwierdziłaś. Dziękuję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książeczkę już jakiś czas temu i przyznam, że zapadła mi w pamięć. Ma w sobie jakąś taką magię :)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się z wieloma opiniami na temat tej książki - zarówno tymi pozytywnymi jak i negatywnymi. Będę musiała sama się przekonać jak to z tym "Mechanizmem serca " jest... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Książka posiada piękne okładki oraz wspaniałą fabułę. Większość opinii, które przeczytałam na jej temat była pozytywna, jednak spotkałam się z paroma wyjątkami, które początkowo mnie zmartwiły, ale nie ostudziły chęci poznania "Mechanizmu serca". Gdy tylko będę miała okazję, to na pewno sięgnę po nią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czytałam tę książkę jeszcze na wakacjach i zachwyciła mnie ta historia ♥
OdpowiedzUsuńWydana w 2010 i ja jeszcze o niej nie słyszałam? Muszę koniecznie ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzaję się do tej książki jak pies do jeża, zniechęca mnie do niej duża ilość negatywnych opinii, jednak po Twojej recenzji zaryzykuję z tą powieścią, w końcu lubię nietypowe książki, więc może nie będzie totalnego rozczarowania.
OdpowiedzUsuńPs. okładka jest przecudna :)
Już Ci mówiłam, ze się na nią czaję :D Bardzo jestem jej ciekawa, oj bardzo!
OdpowiedzUsuńNie słyszałem jeszcze o tej książce, ale bardzo chętnie się z nią zapoznam!
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać, intryguje mnie:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś. Na razie czekają inne książki na półeczce;)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się już kiedyś z pozytywną recenzją tej książki, a ty jeszcze bardziej mnie zainteresowałaś. :D Świetna recenzja! :D Z książką chętnie się zapoznam i mam nadzieję, że mnie oczaruje. :3
OdpowiedzUsuńznakomita recenzja, a ksiązkę będzie mi dane niedługo przeczytać! :3
OdpowiedzUsuńWłasnie miałam szukać recenzji Mechanizmu serca, bo widziałam książkę w weltbildowej promocji, i kojarzyłam tytuł, ale nie byłam pewna, czy dobrze. No to już wszystko wiem :)
OdpowiedzUsuńStrasznie chciałabym to przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzekam, aż będzie dostępna w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńMimo pozytywnej opinii, ta książka mnie nie zaciekawiła, jednak może kiedyś ją przeczytam, jak znajdę czas ;)
OdpowiedzUsuńJa nie byłam z niej tak bardzo zadowolona, ale muszę przyznać, że trochę mnie wzruszyła. ;)
OdpowiedzUsuń