SEQUEL STRĄCONYCH
“Za tę miłość dziewczyna poznana w Strąconych zapłaciła sobą samą. Lecz to nie była najwyższa ofiara…
Kiedy Theia spotkała zachwycającego chłopka ze swoich snów, nie wiedziała, jak miłość zmieni jej życie. Dla niego poświęciła wszystko. I zaczęła wędrówkę przez dwa światy: ten ze snów i ten realny. I odkryła, że między nimi nie ma granicy…
Teraz Theia wraca z Podziemia do dawnego życia, do domu i do szkoły. Lecz coraz częściej dręczą ją te same pragnienia, z którymi tak rozpaczliwie walczy jej ukochany. Gdy nagle jej szkolni koledzy zaczynają zapadać na tajemniczą chorobę, Theia zaczyna podejrzewać, że jej piękny, mroczny Haden uległ wreszcie swej niebezpiecznej mocy…
Wciąż spotyka go w Podziemiach. Wciąż śni razem z nim ten sam sen. Lecz ten sen zmienia się w przerażającą rzeczywistość, a Theia musi wybierać pomiędzy rodziną i przyjaciółmi a miłością, która wydawała się błogosławieństwem. Czy okaże się przekleństwem?”
Kiedy Theia spotkała zachwycającego chłopka ze swoich snów, nie wiedziała, jak miłość zmieni jej życie. Dla niego poświęciła wszystko. I zaczęła wędrówkę przez dwa światy: ten ze snów i ten realny. I odkryła, że między nimi nie ma granicy…
Teraz Theia wraca z Podziemia do dawnego życia, do domu i do szkoły. Lecz coraz częściej dręczą ją te same pragnienia, z którymi tak rozpaczliwie walczy jej ukochany. Gdy nagle jej szkolni koledzy zaczynają zapadać na tajemniczą chorobę, Theia zaczyna podejrzewać, że jej piękny, mroczny Haden uległ wreszcie swej niebezpiecznej mocy…
Wciąż spotyka go w Podziemiach. Wciąż śni razem z nim ten sam sen. Lecz ten sen zmienia się w przerażającą rzeczywistość, a Theia musi wybierać pomiędzy rodziną i przyjaciółmi a miłością, która wydawała się błogosławieństwem. Czy okaże się przekleństwem?”
Gdy Twoim chłopakiem
jest demon, możesz być pewna, że nuda Ci nie grozi. Ale jeśli w dodatku i
Ty masz w sobie odrobinę z demona, na pewno będą z tego powodu niemałe
problemy! Theia wraca do „normalności”, albo przynajmniej stara się
wrócić do dawnego życia, u boku zabójczo przystojnego Hadena Blacka.
Przyjaciółki przyjmują ją z otwartymi ramionami, a ludzie w szkole nagle
zauważają niedawno zaginioną koleżankę i nim Theia się orientuje,
otacza ją wianuszek adoratorów. Skąd nagle to zainteresowanie
gwiazdosiów zwyczajną dziewczyną, która jeszcze rok temu była dla nich
nikim? Czy Theia poradzi sobie w nowej sytuacji? Co knuje Haden? A
przede wszystkim, gdzie się podziewa Mara, królowa Podziemia? Nad Theią i
jej przyjaciółmi powoli zbierają się burzowe chmury…
Śniąc na jawie to kontynuacja Strąconych, powieści autorstwa Gwen Hayes. Muszę przyznać, że na kontynuację czekałam z niecierpliwością, bowiem Strąceni
całkowicie mnie w sobie rozkochali i do lektury pierwszego tomu
mogłabym wracać nieskończenie wiele razy. Być może dlatego też, sięgając
po Śniąc na jawie,
moje oczekiwania były zbyt wysokie… Okazało się bowiem, że sequel nie
zrealizował do końca moim wyobrażeń i nie dał mi tego, czego szukałam w
powieści.
Narracja w drugim tomie
została poprowadzona z różnych punktów widzenia, a jej charakter
definiowany jest podziałem historii na trzy części – pierwsza część
książki opowiedziana została oczami Thei w narracji pierwszoosobowej, z
drobnymi wstawkami punktu widzenia Hadena w narracji tzecioosobowej.
Druga część powieści podzielona została na narracje pierwszoosobowe z
punktów widzenia przyjaciół Thei, by ostatecznie w trzeciej części
powrócić do spojrzenia głównej bohaterki. Różne punkty widzenia na pewno
ubogacają powieść, pokazując wydarzenia z odmiennych stron, niemniej
jednak muszę podkreślić, że sam sposób opowiadania nie różni się między
sobą. Autorka nie wprowadziła żadnego urozmaicenia w kreacji sposobu
mówienia poszczególnych postaci, w wyniku czego równie dobrze o
wszystkim mogłaby opowiadać cały czas jedna osoba.
Cała recenzja na:
Original: Dreaming Awake
Wydawca: Amber
Data wydania: 25.09.2012
Stron: 319
Ocena: 4- / 6
Za książkę serdecznie dziękuję ParanormalBookS :)
A na koniec dodam tylko, że fragment mojej recenzji do tomu pierwszego, a właściwie ten fragment -> "Strąceni to jedna z tych historii, którą mogłabym czytać wciąż i wciąż
od nowa, a towarzyszące lekturze emocje ponownie rozdzierałyby moją
duszę na kawałeczki, wywołując uczucia zarówno bolesne, jak i
ekstatyczne jednocześnie" znalazł się na okładce Śniąc na jawie! Cóż za niespodzianka! :) Szkoda tylko, że wydawnictwo Amber nie raczy podpisywać tych fragmentów. A dla zainteresowanych podaję linka do pełnego tekstu mojej recenzji Strąconych - TU :)
Najpierw chciałabym przeczytać "Strąconych", a jeśli mi się spodoba, to przeczytam i tę część :) Gratulacje fragmentu na okładce książki!
OdpowiedzUsuńNo nie wiem. Jakoś nie jestem do końca przekonana do tego czy pierwszego tomu. Jak znajdę czas to skoczę do biblioteki i może tam ją znajdę.
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część i mam ochotę również na tą.
OdpowiedzUsuńCzytałam oba tomy i bardzo mi się podobały:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Nawet nie wiesz jak bardzo Ci gratuluje! Z rej racji zakupię książkę i Cię podpisze z tyłu :)
OdpowiedzUsuńSzkoda okładki :P
UsuńDla ciebie warto! :)
UsuńTo w takim razie muszę się zabrać za pierwszą część jak tak zachwalasz:)
OdpowiedzUsuńZa przeciętnymi powieściami nie przepadam,ale jak "Strąceni" przypadną mi do gustu to i "Śniąc na jawie" rzucę na warsztat ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale jeśli spróbuje ją przeczytać, to oczywiście zacznę najpierw od Strąconych a potem, jak mi się spodoba, to sięgnę po kontynuacje.
OdpowiedzUsuńUch. Jak ja nie lubię kiedy pierwsza część jest świetna, a druga już ma dużo niższy poziom. :/ Chociaż myślałam że i tak będzie gorzej :D Gratuluję fragmentu na okładce. I fakt głupio Amber robi, mój fragment jest na okładce Wędrówki przez sen i też nie podpisany. :/
OdpowiedzUsuńCassiel, czyli Ty też jesteś w głupiej sytuacji, jak widzę... pocieszam się, że umiem rozpoznać swój tekst na jakiejś okładce i przynajmniej ja wiem, że to moje ;P
UsuńWiesz, pisałam do nich, ale nie raczyli odpisać. -.-
UsuńNie czytałam jeszcze poprzedniego tomu, więc narazie się wstrzymam. Ale jeśli uda mi się dostać gdzieś Strąconych po promocyjnej cenie, to napewno się zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sięgnąć po pierwszą część, bo mimo wszystko ta seria mnie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńP.s. Gratuluję umieszczenia na okładce!
Mam w planach :)
OdpowiedzUsuńWiązałam z serią spore nadziej, gdyż porusza tematykę snów. Podobała mi się bardzo zamiana ról pod koniec tomu pierwszego i miałam nadzieję, że tom drugi jeszcze nas zaskoczy. Nie jest to książka, którą muszę koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko z listy nie skreślam :)
Raczej nie przeczytam tej książki, bo nie zainteresowała mnie specjalnie, ale gratuluję tego, że fragment Twojej recenzji znalazł się na okładce! :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze gratulację, jednak zgadzam się z Tobą - postawa wydawnictwa trochę dziwna...
OdpowiedzUsuńJa osobiście raczej nie sięgnę po tę pozycję, gdyż jak na razie jestem wypalona tego typu książkami - jedyne wyjątki robię dla moich ulubionych i sprawdzonych autorów :D
Czytałam Strąconych i bardzo mi się podobały, teraz czas na część drugą;)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy tom i podobał mi się, choć nie zachwycił jak Ciebie.
OdpowiedzUsuńKontaktowałaś się może z wydawnictwem z pytaniem dlaczego nie podpisali Twojego tekstu? Bo to chyba nie do końca odpowiada zasadom, jakich powinni przestrzegać.
Podali adres lubimyczytac.pl - niby więc źródło jest, ale powinna być chociaż informacja, kto zamieścił recenzję, chociaż nick, jeśli nie adres bloga. Może rzeczywiście powinnam się do nich odezwać, w końcu to nie fair, że nie podpisują tych fragmentów imiennie :/
UsuńMusisz się odezwać, gdyż to nie redaktorzy LC napisali recenzję, tylko Ty. A gdybyś nie widziała, nawet byś się pewnie o tym nie dowiedziała, gdyby jakaś dobra duszyczka by Cię o tym poinformowała. Jak dla mnie musisz się odezwać i kropka! ;)
UsuńCiekawa książka, czemu nie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Strąconych" i po prostu ich wielbię:) Dwójkę właśnie czytam, ale jeszcze daleko do końca, więc nie jestem pewna moich uczuć;)
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście gratki:)
Niestety nie interesuje mnie ta seria ;)
OdpowiedzUsuńPozycja raczej nie dla mnie, więc sobie odpuszczam.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wydawnictwo nie podpisało Twojego tekstu. To trochę jak złamanie praw autorskich.
W sumie czemu nie? Jak tylko przeczytam pierwszą część to może...
OdpowiedzUsuńPierwsza część bardzo mi się podobała, a tą mam w planach. Już nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńStrąconych nie czytałam... Teraz się poważnie zastanawiam, czy by ich czasem nie nabyć :) Gratuluję tekstu, szkoda tylko że nie podpisali. Jak dla mnie to trochę nie fair...
OdpowiedzUsuńNie wymagaj od Ambera za dużo :D Ale i tak gratuluję, a książkę mam wp lanach :D
OdpowiedzUsuńRecenzja super, ale sama seria już niezbyt :( Pierwsza część mi się nie podobała w ogóle, Haden wahał się, potem znowu robił krok na przód, to było wkurzające. Dlatego na 2 część nie poluję, tym bardziej, że jest jeszcze gorsza od pierwszej :p
OdpowiedzUsuńHmmm... sama nie wiedziałam, czy sięgać po tę część, gdyż pierwsza obyła się bez rewelacji, jednak teraz widzę, że powinnam ją raczej sobie odpuścić :)
OdpowiedzUsuńMuszę najpierw nadrobić zaległości z tomem poprzednim, a później się zobaczy :D
OdpowiedzUsuńWOW co za wyróżnienie z okładką! Cudownie, gratuluję!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z ksiazka-od-kuchni.blogspot.com
Jestem pod wrażaniem twojego wyróżnienia :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWpierw pierwszą częśc muszę dorwać. Gratuluję tekstu na okładce, choć faktycznie trochę słabo, że nie podpisali.
OdpowiedzUsuńNajpierw zabiorę się za pierwszą część - w końcu to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom nie do końca mi się spodobał, więc na razie lekturę drugiego odłożę w bliżej nieokreśloną przyszłość. :)
OdpowiedzUsuńI gratuluję - choć rzeczywiście wydawnictwo powinno podać chociaż adres bloga.
No to gratulacje:) Fragment mojej recenzji miał się znaleźć na broszurze dotyczącej spotkania z Bolesławem Lutosławskim, jednak też nie przewidziano podpisu, więc niestety się nie zgodziłam, teraz sama nie wiem czy była to zła decyzja:) Książka zaciekawia, zwłaszcza fabuła. Nie czytałam pierwszej części, ale chyba muszę to uzupełnić:)
OdpowiedzUsuń