01 listopada 2012

"Śniąc na jawie" Gwen Hayes

SEQUEL STRĄCONYCH 

 Za tę miłość dziewczyna poznana w Strąconych zapłaciła sobą samą. Lecz to nie była najwyższa ofiara…

 Kiedy Theia spotkała zachwycającego chłopka ze swoich snów, nie wiedziała, jak miłość zmieni jej życie. Dla niego poświęciła wszystko. I zaczęła wędrówkę przez dwa światy: ten ze snów i ten realny. I odkryła, że między nimi nie ma granicy…
Teraz Theia wraca z Podziemia do dawnego życia, do domu i do szkoły. Lecz coraz częściej dręczą ją te same pragnienia, z którymi tak rozpaczliwie walczy jej ukochany. Gdy nagle jej szkolni koledzy zaczynają zapadać na tajemniczą chorobę, Theia zaczyna podejrzewać, że jej piękny, mroczny Haden uległ wreszcie swej niebezpiecznej mocy…
Wciąż spotyka go w Podziemiach. Wciąż śni razem z nim ten sam sen. Lecz ten sen zmienia się w przerażającą rzeczywistość, a Theia musi wybierać pomiędzy rodziną i przyjaciółmi a miłością, która wydawała się błogosławieństwem. Czy okaże się przekleństwem?”


Gdy Twoim chłopakiem jest demon, możesz być pewna, że nuda Ci nie grozi. Ale jeśli w dodatku i Ty masz w sobie odrobinę z demona, na pewno będą z tego powodu niemałe problemy! Theia wraca do „normalności”, albo przynajmniej stara się wrócić do dawnego życia, u boku zabójczo przystojnego Hadena Blacka. Przyjaciółki przyjmują ją z otwartymi ramionami, a ludzie w szkole nagle zauważają niedawno zaginioną koleżankę i nim Theia się orientuje, otacza ją wianuszek adoratorów. Skąd nagle to zainteresowanie gwiazdosiów zwyczajną dziewczyną, która jeszcze rok temu była dla nich nikim? Czy Theia poradzi sobie w nowej sytuacji? Co knuje Haden? A przede wszystkim, gdzie się podziewa Mara, królowa Podziemia? Nad Theią i jej przyjaciółmi powoli zbierają się burzowe chmury…

Śniąc na jawie to kontynuacja Strąconych, powieści autorstwa Gwen Hayes. Muszę przyznać, że na kontynuację czekałam z niecierpliwością, bowiem Strąceni całkowicie mnie w sobie rozkochali i do lektury pierwszego tomu mogłabym wracać nieskończenie wiele razy. Być może dlatego też, sięgając po Śniąc na jawie, moje oczekiwania były zbyt wysokie… Okazało się bowiem, że sequel nie zrealizował do końca moim wyobrażeń i nie dał mi tego, czego szukałam w powieści.

Narracja w drugim tomie została poprowadzona z różnych punktów widzenia, a jej charakter definiowany jest podziałem historii na trzy części – pierwsza część książki opowiedziana została oczami Thei w narracji pierwszoosobowej, z drobnymi wstawkami punktu widzenia Hadena w narracji tzecioosobowej. Druga część powieści podzielona została na narracje pierwszoosobowe z punktów widzenia przyjaciół Thei, by ostatecznie w trzeciej części powrócić do spojrzenia głównej bohaterki. Różne punkty widzenia na pewno ubogacają powieść, pokazując wydarzenia z odmiennych stron, niemniej jednak muszę podkreślić, że sam sposób opowiadania nie różni się między sobą. Autorka nie wprowadziła żadnego urozmaicenia w kreacji sposobu mówienia poszczególnych postaci, w wyniku czego równie dobrze o wszystkim mogłaby opowiadać cały czas jedna osoba.

Cała recenzja na:


Original: Dreaming Awake
Wydawca: Amber
Data wydania: 25.09.2012
Stron: 319
Ocena: 4- / 6 
Za książkę serdecznie dziękuję ParanormalBookS :)

A na koniec dodam tylko, że fragment mojej recenzji do tomu pierwszego, a właściwie ten fragment -> "Strąceni to jedna z tych historii, którą mogłabym czytać wciąż i wciąż od nowa, a towarzyszące lekturze emocje ponownie rozdzierałyby moją duszę na kawałeczki, wywołując uczucia zarówno bolesne, jak i ekstatyczne jednocześnie" znalazł się na okładce Śniąc na jawie! Cóż za niespodzianka! :) Szkoda tylko, że wydawnictwo Amber nie raczy podpisywać tych fragmentów. A dla zainteresowanych podaję linka do pełnego tekstu mojej recenzji Strąconych - TU :)

40 komentarzy:

  1. Najpierw chciałabym przeczytać "Strąconych", a jeśli mi się spodoba, to przeczytam i tę część :) Gratulacje fragmentu na okładce książki!

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie wiem. Jakoś nie jestem do końca przekonana do tego czy pierwszego tomu. Jak znajdę czas to skoczę do biblioteki i może tam ją znajdę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pierwszą część i mam ochotę również na tą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam oba tomy i bardzo mi się podobały:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet nie wiesz jak bardzo Ci gratuluje! Z rej racji zakupię książkę i Cię podpisze z tyłu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To w takim razie muszę się zabrać za pierwszą część jak tak zachwalasz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Za przeciętnymi powieściami nie przepadam,ale jak "Strąceni" przypadną mi do gustu to i "Śniąc na jawie" rzucę na warsztat ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej serii, ale jeśli spróbuje ją przeczytać, to oczywiście zacznę najpierw od Strąconych a potem, jak mi się spodoba, to sięgnę po kontynuacje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uch. Jak ja nie lubię kiedy pierwsza część jest świetna, a druga już ma dużo niższy poziom. :/ Chociaż myślałam że i tak będzie gorzej :D Gratuluję fragmentu na okładce. I fakt głupio Amber robi, mój fragment jest na okładce Wędrówki przez sen i też nie podpisany. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cassiel, czyli Ty też jesteś w głupiej sytuacji, jak widzę... pocieszam się, że umiem rozpoznać swój tekst na jakiejś okładce i przynajmniej ja wiem, że to moje ;P

      Usuń
    2. Wiesz, pisałam do nich, ale nie raczyli odpisać. -.-

      Usuń
  10. Nie czytałam jeszcze poprzedniego tomu, więc narazie się wstrzymam. Ale jeśli uda mi się dostać gdzieś Strąconych po promocyjnej cenie, to napewno się zaopatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Koniecznie muszę sięgnąć po pierwszą część, bo mimo wszystko ta seria mnie ciekawi ;)
    P.s. Gratuluję umieszczenia na okładce!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiązałam z serią spore nadziej, gdyż porusza tematykę snów. Podobała mi się bardzo zamiana ról pod koniec tomu pierwszego i miałam nadzieję, że tom drugi jeszcze nas zaskoczy. Nie jest to książka, którą muszę koniecznie przeczytać.
    Mimo wszystko z listy nie skreślam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Raczej nie przeczytam tej książki, bo nie zainteresowała mnie specjalnie, ale gratuluję tego, że fragment Twojej recenzji znalazł się na okładce! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Po pierwsze gratulację, jednak zgadzam się z Tobą - postawa wydawnictwa trochę dziwna...
    Ja osobiście raczej nie sięgnę po tę pozycję, gdyż jak na razie jestem wypalona tego typu książkami - jedyne wyjątki robię dla moich ulubionych i sprawdzonych autorów :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam Strąconych i bardzo mi się podobały, teraz czas na część drugą;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam pierwszy tom i podobał mi się, choć nie zachwycił jak Ciebie.

    Kontaktowałaś się może z wydawnictwem z pytaniem dlaczego nie podpisali Twojego tekstu? Bo to chyba nie do końca odpowiada zasadom, jakich powinni przestrzegać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podali adres lubimyczytac.pl - niby więc źródło jest, ale powinna być chociaż informacja, kto zamieścił recenzję, chociaż nick, jeśli nie adres bloga. Może rzeczywiście powinnam się do nich odezwać, w końcu to nie fair, że nie podpisują tych fragmentów imiennie :/

      Usuń
    2. Musisz się odezwać, gdyż to nie redaktorzy LC napisali recenzję, tylko Ty. A gdybyś nie widziała, nawet byś się pewnie o tym nie dowiedziała, gdyby jakaś dobra duszyczka by Cię o tym poinformowała. Jak dla mnie musisz się odezwać i kropka! ;)

      Usuń
  17. Czytałam "Strąconych" i po prostu ich wielbię:) Dwójkę właśnie czytam, ale jeszcze daleko do końca, więc nie jestem pewna moich uczuć;)
    No i oczywiście gratki:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Niestety nie interesuje mnie ta seria ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pozycja raczej nie dla mnie, więc sobie odpuszczam.
    Szkoda, że wydawnictwo nie podpisało Twojego tekstu. To trochę jak złamanie praw autorskich.

    OdpowiedzUsuń
  20. W sumie czemu nie? Jak tylko przeczytam pierwszą część to może...

    OdpowiedzUsuń
  21. Pierwsza część bardzo mi się podobała, a tą mam w planach. Już nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Strąconych nie czytałam... Teraz się poważnie zastanawiam, czy by ich czasem nie nabyć :) Gratuluję tekstu, szkoda tylko że nie podpisali. Jak dla mnie to trochę nie fair...

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie wymagaj od Ambera za dużo :D Ale i tak gratuluję, a książkę mam wp lanach :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Recenzja super, ale sama seria już niezbyt :( Pierwsza część mi się nie podobała w ogóle, Haden wahał się, potem znowu robił krok na przód, to było wkurzające. Dlatego na 2 część nie poluję, tym bardziej, że jest jeszcze gorsza od pierwszej :p

    OdpowiedzUsuń
  25. Hmmm... sama nie wiedziałam, czy sięgać po tę część, gdyż pierwsza obyła się bez rewelacji, jednak teraz widzę, że powinnam ją raczej sobie odpuścić :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Muszę najpierw nadrobić zaległości z tomem poprzednim, a później się zobaczy :D

    OdpowiedzUsuń
  27. WOW co za wyróżnienie z okładką! Cudownie, gratuluję!
    pozdrawiam z ksiazka-od-kuchni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Jestem pod wrażaniem twojego wyróżnienia :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wpierw pierwszą częśc muszę dorwać. Gratuluję tekstu na okładce, choć faktycznie trochę słabo, że nie podpisali.

    OdpowiedzUsuń
  30. Najpierw zabiorę się za pierwszą część - w końcu to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Pierwszy tom nie do końca mi się spodobał, więc na razie lekturę drugiego odłożę w bliżej nieokreśloną przyszłość. :)
    I gratuluję - choć rzeczywiście wydawnictwo powinno podać chociaż adres bloga.

    OdpowiedzUsuń
  32. No to gratulacje:) Fragment mojej recenzji miał się znaleźć na broszurze dotyczącej spotkania z Bolesławem Lutosławskim, jednak też nie przewidziano podpisu, więc niestety się nie zgodziłam, teraz sama nie wiem czy była to zła decyzja:) Książka zaciekawia, zwłaszcza fabuła. Nie czytałam pierwszej części, ale chyba muszę to uzupełnić:)

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)