RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
„Ewa jest
niepokorna. Nie potrafi znaleźć sobie miejsca w zwykłej szkole.
Kiedy zostaje wyrzucona z kolejnej placówki, trafia do St.
Magdalene's – szkoły dla wybitnie uzdolnionej młodzieży. Po
zajęciach w laboratorium przez nadmierną ciekawość,
niezaspokojony głód wiedzy i sekundę nieostrożności Ewa
zostaje zaatakowana przez tajemniczy wirus wywołujący groźną
gorączkę. Umiera, ale po kilku minutach wraca do życia. Wkrótce
w szkole pojawia się tajemniczy Sethos Leontis, przystojny i mroczny
nowy uczeń. To nieustraszony rzymski gladiator z II wieku naszej
ery, który próbując rozwiązać zagadkę śmiertelnego
wirusa, przeniósł się w czasie do współczesności. W
dziewczynie Sethos rozpoznaje swoją ukochaną Livię, zamordowaną
prawie dwa tysiące lat wcześniej. Ewa jednak go nie pamięta...”
Siedemnastoletnia
Ewa Koretsky
zawsze była „inna” – nieprzeciętna, zamknięta w sobie,
ostrożna w kontaktach międzyludzkich. Gladiator, Sethos
Leontis, nieustannie przyciągał uwagę otaczających go osób –
kobiety za nim szalały, a mężczyźni szanowali za odwagę i ducha
walki. Ta dwójka, całkowicie różna, oddalona od
siebie o tysiące lat, nagle zostaje połączona tajemniczą chorobą.
I chęcią odkrycia prawdy o wirusie, który zagraża nie tylko
im, ale i całemu światu. Nim jednak dojdzie do spotkania pomiędzy
Ewą a Sethosem, czeka ich wiele dramatycznych wydarzeń...
Wydarzeń, które bardzo ich zmienią.
Gorączka to pierwsza powieść młodzieżowa autorstwa Dee Shulman i
jednocześnie pierwszy tom serii, w której Starożytność
przeplata się ze współczesnością. Gorączka wpisuje się w
cykl powieści „Poza czasem”, do których dotychczas zaliczano Trylogię Czasu Kerstin Gier, Magiczną gondolę Evy Völler oraz
Cienie na Księżycu Zoë Marriott. Przyznaję, że od pierwszej
chwili, gdy zobaczyłam okładkę do powieści Dee, zapragnęłam
poznać historię Ewy i Sethosa. I bardzo się cieszę, że miałam
okazję przeczytać tę książkę przedpremierowo, choć nie ukrywam, że nie
otrzymałam dokładnie tego, czego w niej poszukiwałam.
Na początek pozwolę sobie zauważyć, że charakter książki jest dosyć złożony i myślę, że powieść może być przez to różnie odbierana. Z mojej perspektywy ostatnie
sto stron sprawiło, że nie mogłam się od lektury
oderwać, lecz pierwsze sto pięćdziesiąt wymęczyło mnie
niemiłosiernie, w wyniku czego nierzadko odkładałam lekturę na
tzw. „lepszy moment”. Historia została podzielona na trzy części,
które odpowiadają trzem etapom w życiu bohaterów i
jednocześnie obrazują ich drogę ku sobie. I myślę, że to
kolejny element, o którym warto wspomnieć – opis z okładki
tak naprawdę odnosi się w większości do ostatniej części
powieści, z resztą tej najbardziej
emocjonującej. Co więc się stało z dwiema poprzednimi? Są
wprowadzeniem – bardzo rozbudowaną historią zarówno Ewy
jak i Setha, pokazującą ich przeszłość i przede wszystkim
odsłaniającą przed odbiorcą sytuacje, które doprowadziły
ich do konkretnego punktu. Dla mnie jednak autorka mogłaby
spokojnie zrezygnować z co najmniej pierwszej setki stron,
przedstawiając te wydarzenia w formie retrospekcji.
źródło |
Zawsze bardzo uważnie przyglądam się kreacji bohaterów i
świata przedstawionego. Muszę przyznać, że do bohaterów
nie mam najmniejszych zastrzeżeń – są postaciami indywidualnymi
i oryginalnymi, posiadającymi swoje wady i zalety, a dzięki temu rzeczywistymi. Natomiast muszę
zauważyć, że nie do końca wyczuwałam klimat realiów z
początku naszej ery – świat Sethosa był trochę jałowy,
przedstawiony bardzo pobieżnie. Miałam wrażenie, że autorka
obejrzała Gladiatora (bądź inny film, którego akcja dzieje
się w Starożytności) i na podstawie tej wiedzy stworzyła świat, w którym żył Sethos. Jest to niestety spory minus, który utrudnia odbiorcy wczucie się w historię głównego bohatera.
Gorączka to jedna z tych książek, która potrafi rozbudzić wyobraźnię i zaintrygować, lecz niestety jej piękno w pewnym momencie przyćmiewa niedopracowanie. Pomysł jest oryginalny, zaś więź pomiędzy dwójką
bohaterów działa bardzo sugestywnie na emocje odbiorcy,
ale... zawsze jest „ale”. Myślę, że gdyby nie ów
rozwlekły początek mający wprowadzić widza w historie
bohaterów, książkę można by odbierać zgoła inaczej. A ja
się po prostu wynudziłam. I choć ostatnie rozdziały „obudziły”
mnie i zmotywowały do poznania zakończenia
historii, to i tak nie jestem w stanie pozbyć się wrażenia, że Gorączkę
należałoby odrobinę wyszlifować, skrócić, może nieco
przearanżować. Komu więc mogę polecić powieść Dee Shulman? Na
pewno fanom powieści o podróżach w czasie oraz wszystkim tym
osobom, które nie boją się lektur enigmatycznych w wydźwięku, składających się z ogromnej ilości
sekretów i niedopowiedzeń. Gorączka będzie także idealna
dla entuzjastek romansów o wielkiej, choć osobliwej miłości. Daję
na zachętę ocenę 4-/6 i nie ukrywam, że pomimo mieszanych odczuć i tak czekam na
kontynuację, wszak tak wiele rzeczy wymaga wyjaśnienia!
Original: Fever
Wydawca: Literacki Egmont
Szkoda, że zabrakło tej książce dopracowania, ale i tak mimo wszytko chybabym ją przeczytać, bo bardzo mnie zaciekawiła swoją tematyką.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko i tak mam na nią ochotę. Mam więc nadzieję, że i mi dane będzie ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńnie ciągnie mnie jakoś;)
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się , że "Gorączka" będzie rewelacyjną książką , a jednak okazuje się , że nie jest to nic specjalnego. Troszkę szkoda... Niemniej jednak ,jak będę miała okazję to przeczytam , tak z ciekawości.; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
Niech zgadnę... Okładka autorstwa Katarzyny Borkowskiej? :D
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji mam mieszane uczucia do tej książki, jednak jeśli nadarzy się okazja to z pewnością przeczytam :)
Jestem bardzo ciekawa tej książki i już nie mogę się doczekać aż do mnie dotrze ;) Co prawda zbiera przeciętne recenzje, ale mimo wszystko mam wielką ochotę ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i powiem szczerze, że się bardzo na tej książce zawiodłam, bo naprawdę myślałam, że będzie miała zadatki na arcydzieło. :<
OdpowiedzUsuńHistoria ciekawa, chociaż motyw "on ją pamięta z przeszłości, ona jego nie" jest już strasznie typowy. Co do samej książki, to wątpię abym po nią sięgnęła. Niedopracowanie jest czymś, czego bardzo nie lubię, a skoro Ty odczuwałaś w czasie lektury nudę, to podejrzewam, że tak samo będzie ze mną.
OdpowiedzUsuńRecenzja dość kusząca, chętnie bym przeczytała : )
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc mało w tej recenzji kusiłam ;)
UsuńMoże się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam;)
OdpowiedzUsuńej zjadło mój komentarz :(
OdpowiedzUsuńOkładka jest wręcz przepiękna! Jednak po recenzji dochodzę do wniosku, że chyba miała za cel przyćmić niedopracowanie całości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No tak myślałam, że i Ciebie książka lekko zawiedzie ;) Niestety eh. Ale nie żałuję, że przeczytałam i bardzo chcę przeczytać już kontynuację!
OdpowiedzUsuńI ja jestem ciekawa, czy to jest tak, że pierwszy tom jest słaby, a kolejne będą lepiej dopracowane, czy Dee jest po prostu kiepską pisarką. Do języka się w sumie przyczepić nie mogę, ale i tak wiele rzeczy bym pozmieniała. Zobaczymy, czy część druga cokolwiek wyjaśni, bo wkurza mnie właśnie najbardziej to, że nie ma ŻADNYCH konkretów.
UsuńOtóż to. Przeciąganie i jeszcze raz przeciąganie. Konkretów brak.
UsuńOgół fabuły dość intrygujący, ale skoro książka jest niedopracowana, to się nie skuszę. Nie dałabym rady przebrnąć przez ten początek
OdpowiedzUsuńJuż czytałam jedną recenzję tej książki, również przedpremierową, i niestety była ona zgodna z twoją. Do "Gorączki" nie jestem kompletnie przekonana i na pewno jej nie przeczytam. Znając ten typ, ta historia pewnie będzie się ciągnęła do 10 tomu. Szkoda mi na coś takie pieniędzy.
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka Ci też się spodobała za sprawą okładki, szkoda trochę, że się trochę na niej zawiodłaś, ja jeszcze jestem przed nią.
OdpowiedzUsuńOkładka okładką, samo starcie Starożytności ze współczesnością też mnie przyciągnęło, no ale... brakuje klimatu. A bez tego ani rusz z wczuciem się w opowieść.
UsuńCzytam właśnie Trylogię Czasu, a właściwie skończyłam czytać "Czerwień rubinu" i zabieram się powoli za kolejne części. Jednak do powyższej książki jakoś nie jetem przekonana.
OdpowiedzUsuńNo, nie wiem... Może kiedyś w przyszłości się za nią zabiorę;)
OdpowiedzUsuńHm... Muszę przyznać, że opis bardziej zachęcający niż poprzedni, ale mimo wszystko na razie daruję sobie tę lekturę - nie chcę, by podróże w czasie stały się kolejnym tematem książek, który będzie mnie nudził :)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia co do tej powieści. Raczej szybko się za nią nie wezmę, bo recenzja nie do końca zachęcająca. A ja nie mam czasu się teraz nudzić przy książkach.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka może mnie zaciekawić :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Podoba mi się ta książka!! Przynajmniej tak z Twojej recenzji xD
OdpowiedzUsuńHej, nominowałam Cię do nagrody Liebster :) Zapraszam do sprawdzenia u mnie na secret-books.blogspot.com
Gdzieś już tę książkę widziałam, a raczej jej recenzje. Nie ukrywam, że zainteresowała mnie fabuła, ale rozwlekły początek to dość poważny minus. Nie znoszę kiedy nie mogę wciągnąć się w historię.
OdpowiedzUsuńNo i jak zwykle pierwsze, na co zwracam uwagę, to okładka, swoją drogą piękna :) A podróże w czasie? Książce o takiej tematyce nie potrafię powiedzieć "nie" :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńTen początek mnie przeraża, więc na razie sobie odpuszczę, nie wiem czy bym przez niego przebrneła ;)
OdpowiedzUsuńSol mnie już uświadomiła, żeby nie liczyc na cuda, szkoda, że to potwierdziłaś, ale i tak przeczytam skoro już mam na półce :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, po przeczytaniu opisu książka wydaje mi się... śmieszna ;D A po przeczytaniu recenzji stwierdzam, że jakoś mnie to tego nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńTak czy siak, bardzo chcę ją przeczytać :DD
OdpowiedzUsuńMimo minusów, które wymieniłaś, bardzo chcę przeczytać tę książkę i sama się przekonać, czy przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńA okładka jest śliczna, bardzo zachęcająca :)
Mimo wszystko, ja czuję, że mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńMoże i do mnie niebawem dotrze. Dlatego nie chcąc się sugerować, nie wgłębiałam się w Twoje rozważania.
OdpowiedzUsuńA ja się po niej spodziewałam fenomenu, niestety pozory mylą :)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo lubię, kiedy fabuła się przedłuża, a w dodatku nie ma konkretów... ale zobaczymy - książka już do mnie idzie, więc będę miałam możliwość porównania wrażeń.
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej miałam przeczucie, że tak właśnie będzie z "Gorączką" XD
Książka mnie zaintrygowała, ale przeczytałam już kilka mało pochlebnych recenzji. Książkę mam w planach, ale rzucać się na nią nie będę :)
OdpowiedzUsuńdotychczas czytałam jedną recenzję "gorączki", właściwie podobna opinia do Twojej, więc zdecydowanie zapiszę tę książkę na listę "must-read"
OdpowiedzUsuńMimo niedociągnięć, mam wielką ochotę na zapoznanie się z tą historią :D
OdpowiedzUsuńCzekam na przesyłkę :) Baardzo chcę ją przeczytać i wyrobić sobie własna opinię ;D
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam Cię do zabawy :)
Szczegóły: http://moja-biblioteczka-angela.blogspot.com/2012/11/liebester-blog-wyniki-konkursu.html
Chodzi za mną, więc przeczytam.
OdpowiedzUsuńZ początku chciałam bardzo ją przeczytać, ale Abigail też pisała, że książka raczej mocno średnia, więc sobie ją odpuszczę... :/
OdpowiedzUsuńWiesz, z początku wzięłam za plus tej książki, że akcja lekko się wlecze i bohaterowie nie spotykają (i zakochują :P) się już na pierwszej stronie. Potem mnie to strasznie zirytowało, ale masz rację ostatnie strony zrekompensowały cały początek.
OdpowiedzUsuńI teraz nie wiem czy powinnam przeczytać tą pozycję. Okładka przykuwa uwagę i wzywa:) Ale twój opis jakoś mnie nie zachęca.
OdpowiedzUsuńPomimo kilku minusów mam ochotę ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńBardzo chetnie siegna po te ksiazke, jesli tylko bede mial okazje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Strasznie jestem ciekawa tej książki... :D Czekam tylko na jej premierę :D
OdpowiedzUsuń