„Kate Donovan nie może dojść do siebie po śmierci ojca,
zamożnego restauratora z Chicago. Nie jest też pewna swoich uczuć
do narzeczonego, prawnika z chicagowskiej elity. Wakacje na Karaibach
mają przynieść jej ukojenie i pomóc dokonać życiowego
wyboru. Jednak spotkanie z zagadkowym milionerem jeszcze bardziej
wszystko komplikuje. Kate jest zafascynowana pociągającym
mężczyzną, lecz wkrótce zaczyna odkrywać mroczne sekrety
przeszłości jego i jego wpływowej rodziny.”
Dwa światy, dwie tajemnice – jedno uczucie... Kiedy Kate poznała Mitchella, przystojnego mężczyznę z mnóstwem
sekretów, nie spodziewała się, że jej życie ulegnie
całkowitej zmianie. Przeżywała właśnie trudne chwile po śmierci
ojca, a jej narzeczony wykręcił się z wyjazdu na wakacje dużą
ilością pracy. Młoda kobieta spędzała więc samotnie dni aż do
chwili, gdy na jej drodze pojawił się niezwykły nieznajomy. Od
razu wiedziała, że coś ją do niego ciągnie. On także czuł to "coś" względem rudowłosej piękności. Lecz czy można budować związek
na pożądaniu? Co się stanie, gdy Kate odkryje mroczne tajemnice z
przeszłości Mitchella?
Każdy twój oddech to powieść autorstwa bestsellerowej autorki romansów – Judith Mcnaught. Przyznaję szczerze, że
najbardziej lubię romanse z akcją osadzoną w XIX wieku, lecz w
przypadku dzieł Judith już drugi raz zrobiłam wyjątek. Każdy
twój oddech na pierwszy rzut oka wydawał mi się lekturą nieco sztampową oraz przesiąkniętą duchem współczesności, ale postanowiłam zaryzykować i cieszę się, że dałam tej
książce szansę!
Narracja trzecioosobowa pokazuje wydarzenia z punktu widzenia różnych
bohaterów i dzięki temu czytelnik może poznać ich emocje oraz spróbować odkryć tajemnice, jakie
ukrywają. Akcja powieści od początku zaskakuje odbiorcę –
rozpoczyna się od śledztwa, które ma wyjaśnić
zaginięcie syna bardzo wpływowego milionera. Od pierwszych stron
czytelnik więc nabiera pewnych podejrzeń, kto może być związany
ze zniknięciem młodego mężczyzny oraz niejednokrotnie natrafia na poszlaki, które tak naprawdę wskazują konkretnego
winowajcę. Ale! Nic nie jest oczywiste. Im bardziej
odbiorca skupia się na odkryciu prawdy o rodzinie
zaginionego milionera, tym więcej sprzecznych informacji otrzymuje.
I choć nie jest to powieść czysto kryminalna, to jednak przyznaję, że
ów element niepewności, a także śledztwo i zagadki są
wyjątkowo silnym atutem książki.
Zdawałoby się, że pomysł na opowieść jest bardzo zwyczajny, wręcz szablonowy. Ona – nieszczęśliwa, młoda i piękna kobieta, która
musi się pogodzić ze śmiercią ojca oraz on – bogaty i
tajemniczy nieznajomy, który fascynuje delikatną, lecz odważną
Kate. W dodatku bajeczna sceneria – Karaiby (a dokładniej Anguilla), luksusowy hotel oraz
nutka niebezpieczeństwa w postaci narzeczonego dziewczyny, który
już wkrótce przylatuje z Chicago, by spędzić z nią
wakacje. Szczerze mówiąc, gdybym wiedziała jedynie o
zarysie fabuły, prawdopodobnie w ogóle po książkę bym nie sięgnęła. I tu cieszę się, że znam autorkę, gdyż właśnie ta wiedza pozwoliła mi wysnuć przypuszczenie, iż lektura nie będzie zwyczajna. Poza tym opis z okładki jest bardzo enigmatyczny i chwała mu za to, bowiem dzięki temu czytelnik może spodziewać się po powieści dosłownie wszystkiego. I tak też się dzieje! Judith po raz kolejny pokazuje, że z prostego,
na pozór zwyczajnego i nieco schematycznego szablonu umie
stworzyć pasjonującą opowieść o wielkiej miłości, zdradzie,
namiętnościach i intrygach, które potrafią zmienić całe
życie bohaterów. Udowadnia, że jej książki nie są
lekkimi opowiastkami, lecz powieściami podejmującymi nierzadko
trudne problemy – w Każdy twój oddech otrzymujemy więc portret psychologiczny człowieka, którego niegdyś
potraktowano wyjątkowo okrutnie oraz kobiety, która staje przed być
może najtrudniejszym zadaniem w swoim życiu – poukładaniem
uczuć i uporaniem się ze stratą rodzica. Można by się spodziewać, że spotkanie Kate z Mitchellem będzie
cukierkowe, a ich historia okaże się istną sielanką. I tu
kolejna niespodzianka – Judith pokazuje, jak zawiłe może być
życie i jak czasem łatwo kilkoma kłamstwami i niedopowiedzeniami
zniszczyć to, co łączy dwoje ludzi. A odbudowanie relacji jest
tysiąc razy trudniejsze...
Każdy twój oddech to interesujący, dobrze zbudowany romans
kryminalny, w którym każda entuzjastka powieści kobiecych
znajdzie coś dla siebie. To opowieść romantyczna, ale
niepozbawiona nutki goryczy, która zagnieżdża się w sercu
odbiorcy i sprawia, że lektura ma słodko – gorzki smak. To także
historia dwojga ludzi doświadczonych przez los, którzy pomimo
pokrewieństwa dusz nie potrafią odnaleźć wspólnej drogi.
Każdy twój oddech to prosta, ale sugestywna opowieść o
zawiłościach losu, niepewności, tęsknocie i miłości, która
odmienia ludzi. Szczerze mówiąc zakochałam się w tej
historii, choć jest na wskroś przesiąknięta duchem współczesności (co często mnie zniechęca). Judith po raz kolejny utwierdziła
mnie w przekonaniu, że jest świetną pisarką i jednocześnie
przekonała do sięgnięcia po inne jej powieści – nie tylko te
osadzone w dawnych czasach. Gorąco polecam Każdy twój
oddech tym osobom, które marzą o wielkiej, lecz odrobinę
niełatwej miłości, która buduje charaktery i hartuje ducha. Poza tym nie ukrywam, drogie Panie, że w towarzystwie Mitchella nie ma mowy o nudzie! :)
Original: Every Breath You Take
Wydawca: Amber
Data wydania: 21.08.2009
Ocena: 5+/6
Ocena: 5+/6
I na koniec piosenka, która pasuje mi do książki :) Może to przez ten tytuł.
Autorkę znam ze słyszenia, ale dzięki, że zwróciłaś na nią moją uwagę - będę szukać :) Książka rzeczywiście wydaje się być zwykłym romansem, ale skoro dostała od Ciebie taką wysoką ocenę, to musi być coś warta :)
OdpowiedzUsuńZ reguły nie sięgam po takie typowe romanse , a tym bardziej osadzone w czasach współczesnych , ale Twoja recenzja mnie zaciekawiła ( coś musi być w tej książce skoro dostała od Ciebie tak wysoką notę :)) Jeśli będę kiedyś potrzebowała takiej lekkiej książki , rozejrzę się za tą pozycją. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
Tej książki Judith nie czytałam, ale chyba najwyższa pora to nadrobić. :>
OdpowiedzUsuńNo właśnie bo większość jej książek wydał Prószyński, a tu nagle Amber :) Poza tym nigdzie nie można jej powieści kupić (chyba, ze na allegro za horrendalne sumy), więc polecam osiedlową bibliotekę ;)
UsuńBosz, nic nie mów o allegro. XD Chciałam sobie kupić "Królestwo marzeń", ale ponad 100 zł za książkę w życiu nie dam. :O
UsuńZapowiada się ciekawie:)
OdpowiedzUsuńKiedyś namiętnie czytałam romanse, więc chętnie sięgnę po tę książkę. Może wróci dawny czar :)
OdpowiedzUsuńRomansik? o tak, mam ochotę... Co z tego, jak nie mam czasu buu :(
OdpowiedzUsuńNie czytam za bardzo romansów, ale na ten może kiedyś się skuszę...
OdpowiedzUsuńLubię romanse i potrzebuję od czasu do czasu takiej miłosnej rozrywki. Rozejrzę się za książką :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, ale bardzo mnie zaciekawiłaś, porozglądam się za nią ;)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, ale jeszcze musiałabym się zastanowić, czy mam zapoznać się z książkami tej autorki :)
OdpowiedzUsuńAaa, zaczytywałam się w romansach Judith dobre kilka lat temu - i zgadzam się, jak rzadko które trafiają do wyobraźni, są naprawdę świetne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zdecydowanie pomysł na fabułę trywialny, ale skoro jej wykonanie jest tak dobre jak piszesz to chętnie wejdę w bliższą znajomość z tą pozycją, tym bardziej, że ten dodatek - kryminalny, bardzo mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kryminałami, a i ostatnio nie wykraczam poza granice fantastyki, więc wątpię, abym sięgnęła po tę książkę... Za to Stinga uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja. Może i mi książka przypadłaby do gustu? Zwrócę na nią uwagę :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za typowymi romansami, właściwie w ogóle ich nie czytuję. Z kolei romans połączony z kryminałem, to już zupełnie nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy bym się w niej odnalazła, ale spróbować nie zaszkodzi ;)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ty, najbardziej lubię te XIX-wieczne romanse, po inne sięgam naprawdę rzadko, ale skoro mamy podobne opinie na ten temat, a tobie książka się spodobała to pewnie mi też przypadnie do gustu :) Przyda się, bo ostatnio miałam ochotę na coś lżejszego!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do zabawy Liebster Award:) Zapraszam po szczegóły tutaj: http://betterversionofthetruth.blogspot.com/2012/11/liebster-blog_9.html
OdpowiedzUsuńDzięki, że poleciłaś, ale niestety nie mam czasu na dodatkowe książki :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, zobaczy się jeszcze:)
OdpowiedzUsuń