Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podsumowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podsumowanie. Pokaż wszystkie posty

31 grudnia 2017

Podsumowanie roku 2017

W zeszłym roku nie napisałam podsumowania. Bo w sumie co miałabym podsumować, skoro przez osiem miesięcy zmagałam się z kryzysem czytelniczym i przeczytałam tyle książek, co kot napłakał. W tym roku kryzys na szczęście do mnie nie zawitał, ale lista przeczytanych lektur nie jest specjalnie imponująca. Na blogu pojawiło się trzydzieści jeden recenzji książek, ale przeczytanych wszystkich egzemplarzy będzie około czterdziestu. Słabo, no nie? Może za rok będzie lepiej ;)

Muszę przyznać, że w tym roku miałam okazję poznać wiele cudownych lektur. Może wynika to z faktu, że bardzo ostrożnie dobieram książki, wszak mam tak mało czasu na czytanie, że szkoda mi go marnować na byle co. Jeśli jakaś lektura mnie nie przekonuje, od razu ją odkładam na bok i sięgam po kolejną – nie będę traciła ani chwili na pierdoły. Dzięki temu w moje ręce trafiły takie perełki, jak Bez serca czy Dwór Mgieł i Furii (ostatniej części serii Maas wciąż nie przeczytałam!). Miałam okazję poznać fenomenalną Moją Lady Jane, przesłodką Małą księgarnię samotnych serc, a także wzruszające Listy do Utraconej. To naprawdę jedne z tym premier mijającego roku, które zapamiętam na długo! Niemniej nadszedł czas, by powiedzieć Wam, jaka książka w tym roku nieodwracalnie zdobyła moje serce. Oczywiście mówię o książce wydanej w 2017. No cóż, nie urywam, że nie miałam z wyborem specjalnego problemu i pewnie wielu z Was przyzna, że się tego spodziewało. To książka, po której miałam takiego kaca, że nie mogłam spać. Książka, której bohaterów pokochałam całym sercem. Książka, do której nie jestem w stanie napisać recenzji, bo nie da się słowami ogarnąć tego, co czuję. Książka, która już zawsze będzie u mnie na zaszczytnej półce z najwspanialszymi lekturami. Moi kochani Czytelnicy, ogłaszam, że książką roku 2017 według Tirindeth's zostaje…
.
.
.

Królestwo Kanciarzy!



Pokochałam tę opowieść od pierwszej strony. Bałam się, że po fenomenalnej Szóstce Wron autorka nie poradzi sobie z kontynuacją i zawiedzie mnie okrutnie. Niepotrzebnie. Królestwo Kanciarzy okazało się dokładnie takie, jakie miało być. Doskonałe!

Mam nadzieję, że Wy także poznaliście wspaniałe książki, które zostaną w Waszych sercach na długo. Dajcie znać, które tytuły zachwyciły Was w tym roku najbardziej :)  Mam ogromną nadzieję, że 2018 będzie obfitował w równie niesamowite lektury, czego życzę i Wam i sobie z całego serca ;)

 A więc... Radosnego i Zaczytanego 2018 roku! <3

31 grudnia 2015

Podsumowanie roku 2015!

źródło

Dziś Sylwester, więc najwyższy czas podsumować mijający rok! :) W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy na moim blogu pojawiło się 88 postów, w tym 26 recenzji książek i 1 recenzja filmu oraz 7 odsłon autorskiego cyklu Niezrecenzowane. Liczba wszystkich przeczytanych książek wyniosła 35 tytułów (recenzje 4 z nich dodam w styczniu). Najpopularniejszym postem w tym roku okazała się notka o Czwartych urodzinach bloga oraz post o serii książek Angielski ogród. 2015 to także rok liczb: stuknęło mi 300 000 odsłon bloga, 4444 plusiki na Lubimy Czytać, ponad 340 osób polubiło mój fanpejdż na Facebooku (który założyłam w marcu tego roku) oraz otrzymałam ponad 3600 serduszek na Instagramie (którego założyłam w drugiej połowie tego roku), a łącznie obserwuje mnie 151 instaużytkowników. Dziękuję Wam za obecność! <3

W tym roku mój blog objął pierwszy w swojej karierze patronat  Wieczną więź od Brodi Ashton :)

A teraz króciutkie zestawienie najlepszych moim zdaniem premier tego roku. Owszem, nie przeczytałam zbyt wielu nowości, ale trafiłam na kilka takich, które z ręką na sercu mogę polecić jako the best of 2015! A więc: 

Miejsce V
 Kiedy odszedłeś
Moja ocena: 5+/6


Niesamowita, wzruszająca, piękna.
Recenzja TU.

Miejsce IV
 Podaruj mi miłość
Moja ocena: 5+/6


Najlepsza antologia ever – szalenie mi się spodobała i na pewno będę do niej wracała nie raz!
Recenzja TU.

Miejsce III
 Po prostu bądź
Moja ocena: 6/6


To chyba najcudowniejsza książka w dorobku Magdaleny Witkiewicz. WOW!
Recenzja TU.

Miejsce II
Razem będzie lepiej
Moja ocena: 6/6


Najwspanialsza, najcudowniejsza, najgenialniejsza książka Jojo Moyes – płakałam, śmiałam się i wzruszałam na przemian. Chcę jeszcze! 

Miejsce I
 Angelfall 3 Pernyn i Kres Dni
Moja ocena: 6/6


Pierwsze miejsce TYLKO dla Angelfall! Ta seria jest po prostu FENOMENALNA! Każdy tom przygód Penryn czytałam z zapartym tchem, to jedna z najlepszych postapokaliptycznych opowieści.
Recenzja TU.

* * *

A teraz słów kilka o moich planach na rok 2016. Nie będę brała udziału w żadnych wyzwaniach i innych tego typu akcjach czytelniczych, bo w mijającym roku wyzwania mi się nie udały i się z nich po prostu nie wywiązałam. Bardzo chciałabym wrócić do czytania po 100 książek na rok, jak to bywało na początku mojego blogowania, ale mam na to za mało czasu. Mój plan na nadchodzące dwanaście miesięcy jest więc bardzo prosty  czytać więcej. W tym roku przeczytałam w sumie 35 książek, w 2014 – 36 , w 2013  49, a dla porównania w 2012 było tych tytułów aż 102! Jest różnica, prawda? I tego się trzymam  czytać więcej, by za rok powiedzieć "Dałam radę!" :) Mam też w planie zacząć czytać książki w języku angielskim – zacznę od mojego wydania Harry Potter and the Philosopher's Stone. Mam nadzieję, że 2016 będzie rokiem wielkich zmian, mam więc w planie podszlifować mój słabiutki jak na razie angielski ;)

Na koniec chciałabym Wam podziękować za to, że przeżyliście ze mną kolejny rok. Dziękuję Wam za obecność, komentarze, wszelkie lajki, plusiki i serduszka. Dziękuję, że mogę dla Was pisać. Bez Czytelników żaden blog nie ma racji bytu. Dlatego po prostu DZIĘKUJĘ! <3 

Życzę Wam wszystkiego najcudowniejszego. Szczęśliwego Nowego Roku, Kochani!

30 grudnia 2014

Podsumowanie roku 2014 i plany na rok 2015 :)

źródło

Najwyższy czas na krótkie podsumowanie mijającego roku :) W ciągu ostatnich 365 dni na moim blogu pojawiło się 76 postów, w tym 36 recenzji książek oraz 2 recenzje filmów. Nie ukrywam, że 2014 rok był dla mnie trudny, przez co i czytelniczo wyszło dosyć ubogo. Ale mam nadzieję, że w 2015 sytuacja ulegnie znacznej poprawie. 

Najpopularniejszym postem w 2014 roku była notka Romanse historyczne w zbiorach Tirindeth :), zaś najpopularniejszą recenzją okazała się opinia o... Przepiśniku! Nie ukrywam, że szalenie mnie to zaskoczyło, bo nie spodziewałam się, że stosunkowo luźna notka o zeszycie do zbierania przepisów kulinarnych będzie się cieszyła takim zainteresowaniem. Dziękuję! Inną cieszącą się Waszą uwagą notką była recenzja książki "Colin Firth. Zostać królem" Sandro Monetti

A teraz pięć najlepszych moim zdaniem premier 2014 roku:

Miejsce piąte



Miejsce czwarte 



Miejsce trzecie



Miejsce drugie



Miejsce PIERWSZE!



Choć w tym roku nie przeczytałam zbyt wielu książek, to jednak miałam ogromne szczęście trafić na powieść Pani Ignaciak i nie ukrywam - tak dobrej książki już dawno nie miałam w rękach. Ty jesteś moje imię pobiło dosłownie wszystko! Zatem jeśli ktokolwiek z Was jeszcze nie miał okazji poznać tej książki, naprawdę szczerze ją polecam - to przepiękna opowieść o wielkiej miłości. Chylę czoła przed autorką, bo wykonała kawał dobrej roboty. Oby więcej takich książek na naszym rynku!

* * *

Teraz czas na krótką zapowiedź moich planów na 2015 rok. Przede wszystkim mam zamiar w końcu wziąć udział w wyzwaniu czytelniczym! :D 
Oto one (znalezione na fb): 


Słowem: Challenge accepted :D

Ponadto mam w planie wprowadzić na moim blogu cykl wpisów, który będzie dotyczył przeczytanych przeze mnie książek, do których nie jestem w stanie napisać recenzji. Nie będą to tylko te beznadziejne lektury, na które szkoda strzępić języka (tudzież klawiatury), ale i takie, które po prostu odebrały mi mowę i naprawdę nie wiem, jak ubrać w słowa moje przemyślenia na ich temat. Jest kilka takich tytułów, które chciałabym Wam przedstawić, a dotychczas nie wiedziałam, jak. Teraz być może będzie ku temu okazja. Więcej szczegółów wkrótce :)

Na dziś to by było wszystko. Dziękuję Wam za wspólnie spędzony mijający rok i serdecznie zapraszam w styczniu :) Wśród najbliższych postów pojawią się recenzje książek: W śnieżną noc, Czarne skrzydła oraz Duma i uprzedzenie. Stay tuned!

Szczęśliwego Nowego Roku! :)

31 grudnia 2013

Podsumowanie roku 2013!


Nadszedł czas na małe podsumowanie 2013 roku :) W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy na moim blogu pojawiło się 95 postów, w tym 48 recenzji książek i 4 recenzje filmów. Liczba przeczytanych książek wynosi 49 (recenzję jednego tytułu dodam w styczniu). Najpopularniejszym postem w tym roku była notka TOP10: Książki do przeczytania w 2013 roku, a najpopularniejszą recenzją była opinia o książce Antonii Michaelis – „Baśniarz” (co wiąże się z faktem, że fragment mojego tekstu pojawił się w Newsweeku). Ogólnie w tym roku ilość przeczytanych przeze mnie książek zmniejszyła się o połowę w stosunku do roku 2012 – wiąże się to z kilkoma większymi zmianami w moim życiu. Czy to jednak źle? Sądzę, że nie, bo ze względu na ograniczenie wolnego czasu, bardzo ostrożnie wybieram lektury. Może dzięki temu ostatnio trafiałam na naprawdę dobre pozycje? Czasem lepiej przeczytać mniej, ale przynajmniej dobre książki, niż czytać na akord, z czego większość później okazuje się gniotami. I z tym postanowieniem wchodzę w Nowy Rok – sięgnę po więcej klasyki i po tytuły, które od lat czekają na przeczytanie (posiadam takich książek kilkadziesiąt i czasami mam wrażenie, że będę miała na nie czas dopiero na emeryturze…).

A teraz takie króciutkie zestawienie najlepszych moim zdaniem premier tego roku. To bardzo subiektywna lista 5 najlepszych książek z listy tych, które miałam przyjemność poznać. A więc:


1. Gwiazd naszych wina – John Green [recenzja]
Stanowczo najlepsza w tym roku i jedna z najlepszych w ogóle – poruszająca, zachwycająca, wzbudzająca niesamowite emocje. Lektura obowiązkowa!

2. Angelfall – Susan Ee [recenzja]
Druga najlepsza książka tego roku – niesamowita, zachwycająca i jednocześnie szalenie przerażająca wizja świata sterroryzowanego przez... anioły!

3. Moja siostra mieszka na kominku – Annabel Pitcher
Recenzję tego tytułu zaprezentuję Wam w styczniu, ale już teraz mogę zdradzić, że to jedna z najbardziej wzruszających historii, jakie znam. I jedna z takich, która naprawdę zmusza do przemyśleń. 

4. Czas Żniw – Samantha Shannon [recenzja]
Pełnokrwista, napisana z niezwykłym rozmachem powieść fantasy, od której trudno się oderwać. 

5. Siedem minut po północy – Patrick Ness [recenzja]
Nie tylko historia zasługuje na wyróżnienie – powieść została ubrana w przepiękną oprawę, która podkreśla niesamowity klimat dzieła. Coś wspaniałego!

Zbliżając się już do końca mojego podsumowania, chciałabym z okazji nadchodzącego 2014 roku życzyć Wam samych dobrych, wzruszających i wciągających lektur ;) Szczęśliwego Nowego Roku!

30 grudnia 2012

Podsumowanie roku 2012!

Witajcie :) Na dziś przygotowałam mały bilans premier mijającego roku. Aby jednak nie rozwodzić się nad tym, jakie książki okazały się gorsze czy lepsze, przedstawię listę samych "najów", czyli najlepszych, moim zdaniem, premier 2012. Lista ta będzie całkowicie subiektywna i stworzona na podstawie lektur, które udało mi się przeczytać. A więc...



Niezaprzeczalnie numerem jeden okazał się Pocałunek Kier wydany przez Oficynę Wydawniczą Foka - mistrzostwo nie tylko wśród premier 2012! Kto nie miał okazji zapoznać się z powieścią Lynn Raven, niech żałuje! Pełnokrwiste fantasy w najlepszym wydaniu! <3
Drugie miejsce zajmuje wydana przez Egmont Nowa Ziemia Julianny Baggott - przerażająca i wciągająca, po prostu niesamowita książka na szóstkę z plusem!
Trzecie miejsce na podium przypadnie Śmiercionośnym falom Carrie Ryan wydanym nakładem Papierowego Księżyca - za klimat, za przygodę, za niebezpieczeństwo oraz wielką, szaloną miłość.
Czwarte miejsce będzie dla Żelaznej Córki Julie Kagawy wydanej przez Amber (mam słabość do Asha), dalej Tron Szarych Wilków Cindy Chimy wydany przez Galerię Książki (po prostu WOW!) oraz moja ukochana powieść od Celine Kiernan - zwieńczenie Trylogii Moorehawke - Zbuntowany Książę wydany przez wydawnictwo Dolnośląskie. 
Siódme miejsce przypadnie bardzo romantycznej opowieści od Bukowego Lasu - Sercu w chmurach od Jennifer E. Smith, które polecam każdej romantycznej duszyczce. Kolejne miejsce otrzymuje Żelazny Książę Meljean Brook od Dwójki Bez Sternika - za prawdziwy, pełnokrwisty steampunk! Natomiast ostatnie dwa miejsca otrzymują powieści fantastycznie fantastyczne - Dotyk Magii Marii V. Snyder (za niezwykłą przygodę) od Miry oraz Mechaniczny Książę autorstwa Cassandry Clare, wydany przez MAGa (tego wyboru chyba nie muszę argumentować :)). 
Wszystkie te książki wywołały we mnie niesamowite emocje i niezaprzeczalnie zasłużyły na miejsce w pierwszej dziesiątce! :D

Nie mogę jednak nie zauważyć, że poza tymi lekturami pojawiło się też kilka innych, które warto wymienić. Do naprawdę udanych premier zaliczam więc Cinder Marissy Meyer (Egmont), Cienie na Księżycu od Zoë Marriott (Egmont), Podzielonych Neal'a Shustermana (Papierowy Księżyc), Jutro 5. Gorączka od Johna Marsdena (Znak), a także cudownie romantyczne Nigdy i na zawsze od Ann Brashares (Otwarte). Myślę, że mogłabym wymienić jeszcze kilka, ale co za dużo to niezdrowo :)

Z prywaty dodam, że w tym roku napisałam 103 recenzje, a przeczytanych książek będzie w sumie 110. Ogólnie w tym roku nie było więc tragedii, choć miałam trochę przestoju z czytaniem ze względu na nawał pracy. Mam jednak nadzieję, że przyszły rok będzie równie dobry, o ile nie lepszy! :)

A już na sam koniec chciałabym, z okazji zbliżającego się Nowego Roku, życzyć Wam wszystkim wspaniałej, sylwestrowej zabawy, a w 2013 wielu pięknych i wzruszających lektur. Obyśmy wszyscy doczekali się premier, na które niecierpliwie czekamy! :D Wydawcom natomiast życzę siły i wytrwałości oraz tego, by 2013 był łaskawy i pozwolił Wam wydać tyle niezwykłych książek, ile sobie zaplanowaliście :) Trzymam kciuki! <3

Rok 2012 zakończymy piosenką z Hobbita - nie wiem, jak Wy, ale ja byłam już w kinie i jestem tą ekranizacją ZACHWYCONA <3 Recenzja niedługo! :)

 

30 grudnia 2011

Podsumowanie roku 2011!

Witajcie, Kochani!! To już moja ostatnia notka w tym roku kalendarzowym, a zatem czas na podsumowanie! Niektórzy zapewne planują stworzyć listę tych najlepszych i najgorszych książek, ja jednak ograniczę się tylko do tych najlepszych premier roku 2011, które wywołały we mnie największe emocje – wszak szkoda złych słów na jeden dzień przed Sylwestrem :)

A zatem – lista obejmie 20 najlepszych premier 2011. 


Pierwsza dziesiątka maluje się następująco: Bezkonkurencyjnie najlepszą książką, jaką przeczytałam – nie tylko w 2011 roku, lecz w ogóle – jest Królestwo Cieni Celine Kiernan. Dorównującym mu dziełem jest Żelazny Król Julie Kagawy, natomiast miejsce trzecie zasłużenie zajmie Nevermore – Kelly Creagh. Dalsze miejsca to zaskakujący Błękit Szafiru pani Gier, romantyczni Przyrzeczeni Beth Fantaskey, fenomenalny Pożeracz Snów Bettiny Belitz, wzruszająca Bestia Alex Flinn, wciągające Imperium Wampirów małżeństwa Griffith, bestsellerowe 7 razy dziś Lauren Oliver oraz jedyni w swoim rodzaju Strąceni Gwen Hayes!

Kolejna dziesiątka równie dobrych książek jest następująca: Miejsce jedenaste przypadło Namiętności Lauren Kate, później Jutro 3 pana Marsdena – ta część jest według mnie najlepsza ze wszystkich, jakie się dotychczas ukazały. Równie trzymająca w napięciu była Otchłań. W potrzasku Gordona Smitha, Neva – Sary Grant i ostatnia zrecenzowana przeze mnie książka – Powrót do Wiecznej Nocy Claudii Gray oraz - wbrew negatywnym recenzjom zza oceanu - Miasto Upadłych Aniołów Cassandry Clare. Miejsca ostatnie przypadły w udziale niezwykłej powieści Magdy Fres – Bulgur, oraz Błękitnej miłości Ransom, Anielskiemu Ogniu panny Moulton i... no tak, nie mogło zabraknąć Alyson Noel! Lecz o ile tom 4 nie za bardzo mnie zachwycił, o tyle W Cieniu Klątwy zasłużyło na dwudzieste miejsce najlepszych premier, jakie miałam okazję przeczytać. 

Oczywiście poza tymi wymienionymi książkami czytałam też inne fenomenalne powieści, ale ich premiery nie miały miejsca w 2011, zatem nie wymieniłam ich w tym zestawieniu. Na pewno jednak warte zainteresowania są niewątpliwie Igrzyska Śmierci Collins, wcześniejsze części Darów Anioła Clare czy Intruz Meyer, oraz wiele, wiele innych!

Rok 2011 to też tak naprawdę początek wszystkiego, co związane w moim życiu z literaturą – nie tylko z recenzowaniem, ale także z pisaniem - na początku tego roku ukończyłam moją pierwszą książkę (choć nadal trwają poprawki, ale chyba się liczy ;)). W lutym rozpoczęłam swoją pierwszą współpracę z portalem ParanormalBooks, z którym działam do dziś, a w marcu założyłam tego bloga, przenosząc się z malutkiego i zupełnie nieprofesjonalnego serwera, gdzie pisałam przez wiele miesięcy tylko dla siebie i nielicznej grupki odbiorców. Jednak to na blogspocie w końcu znalazłam swoje miejsce, a moje recenzje otrzymały porządną oprawę. Z czasem czytałam coraz więcej i więcej książek - w sumie orientacyjnie ponad dziewięćdziesiąt sztuk w ciągu roku mam za sobą. I zaczęłam wyrabiać sobie swój własny gust czytelniczy. Poznałam także wspaniałą pisarkę, Celine Kiernan, oraz jej niesamowite książki, które niesłychanie wpłynęły na moje życie.

Rok 2011 to również początek współpracy z Wydawnictwami i portalami. Z tego miejsca chciałabym więc gorąco podziękować wszystkim, którzy mi zaufali i pozwolili recenzować swoje książki - przede wszystkim gorące podziękowania dla portalu ParanormalBooks, dla Wydawnictwa Bukowy Las, Wydawnictwa Znak, Oficyny Foka, Wydawnictwa Illuminatio, Wydawnictwa Prószyński i S-ka, oraz dla Grupy Publicat.

Ale poza książkowymi doświadczeniami rok 2011 przyniósł mi coś jeszcze – przyjaźnie. Nie będę wymieniała wszystkich z imion, bo w roztargnieniu mogłabym kogoś niefortunnie pominąć, zatem powiem tylko, że blogowanie sprawiło, iż poznałam wielu wspaniałych ludzi – Was. To dzięki Czytelnikom tak naprawdę pisanie ma sens – robię to dla Was i z Wami, moi Kochani. To wspaniale, że tak wielu młodych ludzi kocha książki i kocha o nich mówić. To dla mnie zaszczyt, naprawdę ogromny zaszczyt, że mogłam Was poznać, że mogę z Wami wymieniać się uwagami i pisać dla Was. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie obfitował w podobne, jeśli nie lepsze emocje i będziemy wszyscy recenzowali książki z pasji czytania i miłości do historii pisanej. Zatem na koniec dodam tylko – Szczęśliwego Nowego Roku i oby 2012 obfitował w same najlepsze lektury!!!

Dziękuję, że Jesteście!