„Młodym bywa się tylko dwa razy
Ellie Jerome, młoda duchem siedemdziesięciopięciolatka, uważa, że więcej łączy ją z dwudziestopięcioletnią wnuczką Lucy, niż z pięćdziesięciopięcioletnią córką Barbarą. Ellie robi wszystko, aby czuć się młodo i absolutnie nie ma ochoty obchodzić swych siedemdziesiątych piątych urodzin. Stając nad tortem obstawionym świeczkami ,najbardziej pragnie, żeby choć przez jeden dzień mieć znowu dwadzieścia dziewięć lat. Kto może przypuszczać, że jej życzenie się spełni?
29 to historia o trzech pokoleniach kobiet, których wiedzę o sobie i najbliższych zweryfikuje ten jeden magiczny dzień. Ellie się przekona, że codzienność dwudziestoparolatek wcale nie jest taka beztroska, jak jej się wydawało. Radość z odzyskanej młodości skłoni ją do przemyśleń, czy chciałaby przeżyć całe życie na nowo. Czy odważy się być młoda dłużej niż ten jeden dzień kosztem rozstania z tymi, których kocha?
Lekka i zabawna 29 to magiczna podróż w świat rodziny i miłości, ale też prawdziwa lekcja życia.”
Od samego początku wiedziałam, że muszę poznać książkę Adeny Halpern, choć czytanie o 75-letniej bohaterce być może nie wydaje się specjalnie atrakcyjne. Okazuje się jednak, że Ellie Jerome duchem jest wciąż młoda i bardzo chciałaby mieć także młode ciało. Bohaterka w swoje 75. urodziny wypowiada szalone życzenie... i niespodziewanie odkrywa, że życzenia czasem się spełniają!
Ta powieść jest po prostu magiczna! Czytałam ją z zapartym tchem, choć nie ma w niej ani zaskakujących zwrotów akcji, ani trzymających w napięciu sytuacji. W sumie od początku przeczuwałam, co spotka główną bohaterkę, a mimo to jej historia niesamowicie mnie wciągnęła. To dobra książka. Prawdziwa. Pouczająca. To jedna z tych lektur, która pomimo aury lekkości, niesie z sobą ważną naukę. Dlatego podziwiam Adenę Halpern, za to, że w tak z pozoru niezobowiązującej opowieści umieściła kilka ważnych, życiowych prawd, o których w pędzie codzienności zwyczajnie zapominamy.
Krótko o budowie powieści – główną bohaterką jest Ellie i to ona opowiada historię swojego życia, otrzymujemy więc narrację pierwszoosobową. Ale co kilka rozdziałów pałeczkę przejmuje narrator wszechwiedzący, który w trzeciej osobie opowiada historię z perspektywy innych bohaterek. Język Ellie jest przyjemny, prosty, momentami zabawny, może nie do końca staromodny (choć autorka starała się, aby taki był). Muszę przyznać, że jak na 75-latkę, Ellie dosyć wnikliwie obserwuje dzisiejszy świat i pomimo różnicy pokoleń, potrafi wysnuć odpowiednie wnioski. Udowadnia także, że mamy prawo marzyć i kochać bez względu na swój wiek.
29 to książka skierowana do pań w każdym wieku. To bardzo ciepła, lekka, a przy tym pouczająca opowieść o przemijaniu i odnajdywaniu swojego miejsca na świecie, a przede wszystkim o docenianiu tego, co się ma. Bardzo polubiłam bohaterki tej opowieści i wiem, że na pewno jeszcze nie raz się z nimi spotkam. Dodam także, że pod koniec lektury byłam autentycznie wzruszona przemyśleniami Ellie – to prawdopodobnie najlepszy dowód na to, że książka Adeny Halpern bardzo przypadła mi do gustu i będę ją polecała nie tylko 29-latkom! Warto! ;)
Original: 29
Wydawca: Świat Książki
Data wydania: 12.08.2015
Ilość stron: 304
Przeł.: Anna Zielińska
Ocena: 5+/6
Za tę niezwykłą lekturę dziękuję wydawnictwu Świat Książki :)
Już od dawna zastanawiam się czy warto. Po Twojej recenzji wiem, że tak ;)
OdpowiedzUsuńWarto po tysiąckroć! :)
UsuńBardzo chętnie bym ją przeczytała, tylko obawiam się trochę tego motywu w książce, który jest już powielony w filmie od bardzo dawna. Ale i tak jestem zainteresowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Insane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Średnio przepadam za obyczajówkami z etykietą "dla kobiet", ale czasami robię wyjątek i czuję, że to jest właśnie powieść, która ma szansę mi się spodobać. Nie do końca potrafię wytłumaczyć, co mnie do niej ciągnie, ale nie będę się opierać :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba - to bardzo mądra książka :)
UsuńJakiś czas temu o niej słyszałam i muszę przyznać, że brzmi interesująco. Zniechęca mnie trochę do sięgnięcia po nią ta okładka... wiem, że nie powinno się przez to oceniać książki, jednakże wydaje mi się przez to, że sama powieść może mi się nie spodobać :(
OdpowiedzUsuńA u mnie było odwrotnie - prostota tej okładki od razu zwróciła moją uwagę :) No i to, że 29 już u mnie za pasem, więc chciałam się dowiedzieć czegoś o tym magicznym wieku :)
UsuńO! Znowu jesteś! :) Super :)
OdpowiedzUsuńA co do samej książki... lubię takie lekkie powieści od czasu do czasu, a o tej słyszę po raz pierwszy :)
Jestem, jestem :) A przynajmniej staram się :)
UsuńLubię takie ciepłe i mądre książki. Chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńKsiążka nie jest w moich klimatach, ale fabuła mnie zaintrygowała, więc będę ją miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, jednak jestem przekonana, że trafi ona w mój czytelniczy gust. Koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, by się spodobała :D
UsuńŚwietna recenzja, aż się czytało ją z uśmiechem. :) I takiej lektury potrzebuję, bo jesienią, aby nie popaść w dosyć zaraźliwą chandrę, potrzebuję takich lekkich, humorystycznych powieści. I w sumie takie najbardziej lubię, a jeżeli do tego są magiczne, tak jak mówisz, to od razu lecę zapisywać tytuł. Może jak u mnie stuknie ta liczba, to sobie przypomnę o tej książce z uśmiechem, jeżeli uda mi się ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Bardzo dziękuję, po tak długim przestoju w pisaniu ciężko wrócić z czymś dobrym, ale staram się, jak mogę :) A co do tej książki - to lektura dla pań w każdym wieku, więc szczerze polecam!
UsuńPo raz pierwszy czytam na temat tej książki i wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej mi do 29, więc tym chętniej sięgnę po tę książkę, ciekawi mnie od dawna :)
OdpowiedzUsuńU mnie też - już za kilka miesięcy będę obchodziła te "magiczne" urodziny. Jestem troszkę przerażona :P
UsuńPrzyjemnie się czytało Twoją recenzję, ta książka naprawdę musiała Ci się podobać. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno po nią nie sięgnę, bo nie lubię tego typu książek, ale i tak przeczytałam opinię od deski do deski. :)
To książka z tych, które już na samym początku mnie od siebie odrzuca. Nie wiem dlaczego, ale jakoś dziwnie reaguję na samą myśl o tej pozycji. Ale cieszę się, że Tobie się bardzo spodobała i jakąś tam naukę przekazała. Może kiedyś przekonam się do tej historii i sama zobaczę, co za życie miała ta 75-letnia kobieta. Nie wątpię, że dość intrygujące ;)
OdpowiedzUsuńO! Cieszę się, że tak pozytywnie ją oceniasz, bo w sumie zaciekawiła mnie już przy zapowiedziach, okładką i uroczym opisem, a skoro i treść jest przyjemna, mnie już nie trzeba bardziej do niej przekonywać. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry