W zeszłym roku nie napisałam podsumowania. Bo w sumie co miałabym podsumować, skoro przez osiem miesięcy zmagałam się z kryzysem czytelniczym i przeczytałam tyle książek, co kot napłakał. W tym roku kryzys na szczęście do mnie nie zawitał, ale lista przeczytanych lektur nie jest specjalnie imponująca. Na blogu pojawiło się trzydzieści jeden recenzji książek, ale przeczytanych wszystkich egzemplarzy będzie około czterdziestu. Słabo, no nie? Może za rok będzie lepiej ;)
Muszę przyznać, że w tym roku miałam okazję poznać wiele cudownych lektur. Może wynika to z faktu, że bardzo ostrożnie dobieram książki, wszak mam tak mało czasu na czytanie, że szkoda mi go marnować na byle co. Jeśli jakaś lektura mnie nie przekonuje, od razu ją odkładam na bok i sięgam po kolejną – nie będę traciła ani chwili na pierdoły. Dzięki temu w moje ręce trafiły takie perełki, jak Bez serca czy Dwór Mgieł i Furii (ostatniej części serii Maas wciąż nie przeczytałam!). Miałam okazję poznać fenomenalną Moją Lady Jane, przesłodką Małą księgarnię samotnych serc, a także wzruszające Listy do Utraconej. To naprawdę jedne z tym premier mijającego roku, które zapamiętam na długo! Niemniej nadszedł czas, by powiedzieć Wam, jaka książka w tym roku nieodwracalnie zdobyła moje serce. Oczywiście mówię o książce wydanej w 2017. No cóż, nie urywam, że nie miałam z wyborem specjalnego problemu i pewnie wielu z Was przyzna, że się tego spodziewało. To książka, po której miałam takiego kaca, że nie mogłam spać. Książka, której bohaterów pokochałam całym sercem. Książka, do której nie jestem w stanie napisać recenzji, bo nie da się słowami ogarnąć tego, co czuję. Książka, która już zawsze będzie u mnie na zaszczytnej półce z najwspanialszymi lekturami. Moi kochani Czytelnicy, ogłaszam, że książką roku 2017 według Tirindeth's zostaje…
.
.
.
Królestwo Kanciarzy!
Pokochałam tę opowieść od pierwszej strony. Bałam się, że po fenomenalnej Szóstce Wron autorka nie poradzi sobie z kontynuacją i zawiedzie mnie okrutnie. Niepotrzebnie. Królestwo Kanciarzy okazało się dokładnie takie, jakie miało być. Doskonałe!
Mam nadzieję, że Wy także poznaliście wspaniałe książki, które zostaną w Waszych sercach na długo. Dajcie znać, które tytuły zachwyciły Was w tym roku najbardziej :) Mam ogromną nadzieję, że 2018 będzie obfitował w równie niesamowite lektury, czego życzę i Wam i sobie z całego serca ;)
A więc... Radosnego i Zaczytanego 2018 roku! <3