Tom 2 mrocznego i romantycznego cyklu Żelazny Dwór wypełnionego akcją, przygodą i magią.
"Nazywam się Meghan Chase.
Od jakiegoś czasu przebywam w pałacu zimowych elfów. Jak długo dokładnie? Nie wiem. W tym miejscu czas nie płynie normalnie. Od kiedy utknęłam w krainie Nigdynigdy, życie w świecie zewnętrznym, świecie śmiertelników, płynie beze mnie. Jeśli kiedykolwiek się stąd wydostanę, jeśli uda mi się wrócić do domu, może się okazać, że od mojego zniknięcia minęło sto lat, a cała moja rodzina i przyjaciele od dawna nie żyją.
Staram się nie myśleć o tym za często, ale czasami nie mogę się po prostu powstrzymać.
Zawarłam z zimowym księciem umowę – obiecałam, że jeśli on mi pomoże, pójdę z nim na Mroczny Dwór. Ale gdzieś tam, pośród upiornego pustkowia pyłu i żelaza, uświadomiłam sobie, że się w nim zakochałam…"
Żelazna miłość
Meghan przebywa w Mrocznym Dworze – taka była cena układu z księciem Ashem, który pomógł dziewczynie odnaleźć Ethana i zniszczyć Żelaznego Króla. Teraz Ash unika Meghan, a nastolatka nie ma pojęcia, jaka czeka ją przyszłość w skutej lodem krainie, gdzie przed śmiercią chroni ją jedynie łaska królowej Mab. Zwodzona, przerażona i niepewna, a przy tym zakochana w mężczyźnie, który powinien być jej wrogiem, dziewczyna oczekuje na dopełnienie się swojego losu, gdy niespodziewanie staje się świadkiem dramatycznych wydarzeń – kradzieży Berła Pół Roku, przekazywanego co sześć miesięcy pomiędzy dworami Letnim i Zimowym. Meghan zna sprawcę zdarzenia, lecz zimowa królowa nie chce jej uwierzyć, zrzucając winę na Letni Dwór. Wojna wisi w powietrzu i Meghan wie, że musi odnaleźć Berło, by zapobiec najgorszemu…
Na drugi tom przygód Meghan Chase czekałam z niecierpliwością już przeszło rok czasu – czyli dokładnie od chwili, gdy przeczytałam Żelaznego Króla. Niesamowity świat stworzony przez Julie Kagawę sprawił, że moje serce zaczęło bić szybciej, zaś przez wiele następnych dni spoglądałam nieprzytomnym wzrokiem na nasz szary, ponury świat żałując, że nie jest mi dane poznać krainę Nigdynigdy i spotkać mrocznego księcia Asha. Miałam jednak spore obawy przed lektura Żelaznej Córki, gdyż bałam się jednego – tego, że autorka nie sprosta moim oczekiwaniom i nie ukoi mojej tęsknoty. Jak bardzo się myliłam!
Julie po raz kolejny wciąga widza w magiczny i zwodniczy świat krainy Nigdynigdy, gdzie trzeba na każdym kroku mieć się na baczności, bowiem w mroku czai się niebezpieczeństwo, które nie zasypia. Pięknym, plastycznym językiem opowiada ustami Meghan historię o tęsknocie, miłości, nienawiści i zdradzie, a także o wielkiej przygodzie, która zapiera dech w piersi. Akcja mknie jak szalona, a czytelnik nawet nie zwraca uwagi, że strony powieści przelatują mu przez palce, nieubłaganie zbliżając ku finałowi i jednocześnie podnosząc temperaturę do granic możliwości. Dramatyczne decyzje, które muszą podejmować bohaterowie, potrafią wstrząsnąć i zaskoczyć, a to przecież tylko część emocji, które oferuje nam historia Meghan, półelfiej księżniczki Letniego Dworu.
www.bookgeek.pl/2012/04/28/recenzja-zelazna-corka
Za tę niezwykłą książkę gorąco dziękuję portalowi ParanormalBooks!
Original: The Iron Fey #2: The Iron Daughter
Wydawnictwo: AMBER
Data wydania: 29.03.2012
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że ta część wywoła we mnie TAKIE emocje! Doprawdy jestem zaskoczona, bo co prawda uwielbiam tę serię, ale teraz to ja po prostu oszalałam na jej punkcie! Mam nadzieję, że tom trzeci pojawi się u nas bardzo szybko, bo nie wytrzymam - chociaż oczywiście zaspoilerowałam sobie troszkę, czytając opis do czwórki - nie róbcie tego! Ja mam ochotę wyrywać sobie włosy z głowy przez własną głupotę i ciekawość... Warto jeszcze dodać, że tomy 1,5 i 3,5 chyba nie będą wydane w Polsce - to krótkie nowelki, w których Julie przedstawia wydarzenia pomiędzy głównymi tomami - czytałam akurat The Winter's Passage i w tej części opowiedziana jest droga Meghan i Asha do Zimowego Dworu. Bardzo mi się podobała, ale była stanowczo za króciutka! Na koniec dodam jeszcze moją recenzję Żelaznego króla dla zainteresowanych - TU :)
Cykl The Iron Fey
składa się z:
składa się z:
#1 The Iron King
#1,5 The Winter's Passage
#2 The Iron Daughter
#2 The Iron Daughter
#3 The Iron Queen
#3,5 The Summer's Crossing
#4 The Iron Knight
I moja miłość, zimowy książę Ash - tak, jestem w 100% TEAM ASH <3 (przemilczę, że jak dla mnie MUSI mieć długie włosy i SREBRNE oczy!!!)