"Cassidy czuje się zagubiona i osamotniona, brakuje jej prawdziwej przyjaźni. Wszystko się zmienia, kiedy poznaje nieco starszego od siebie licealistę Jonasa. Spędza czas z nim i z jego kolegami - imponuje jej to, że włączyli ją do swoich poważnych dyskusji. Jonas jest miły i wrażliwy, a ona nigdy jeszcze nie czuła się tak szczęśliwa.
Niespodziewanie jednak zaczynają docierać do Cassidy niepokojące opinie na temat Jonasa, które podkopują jej zaufanie do niego. Cassidy nie wie już, czy może wierzyć własnym ocenom i uczuciom.
Jeśli kochasz kogoś - jak daleko wolno ci się posunąć w ignorowaniu jego błędów?
Powieść o bolesnych procesach dojrzewania i odkrywania własnego 'ja'."
Niespodziewanie jednak zaczynają docierać do Cassidy niepokojące opinie na temat Jonasa, które podkopują jej zaufanie do niego. Cassidy nie wie już, czy może wierzyć własnym ocenom i uczuciom.
Jeśli kochasz kogoś - jak daleko wolno ci się posunąć w ignorowaniu jego błędów?
Powieść o bolesnych procesach dojrzewania i odkrywania własnego 'ja'."
Cassidy ma szesnaście lat, uczęszcza do ostatniej klasy gimnazjum i – jak każda zwyczajna dziewczyna – ma swoje problemy. W domu nie układają jej się kontakty z mamą i ojczymem, w szkole musi znosić obecność byłego chłopaka i jego nowej, idealnej dziewczyny, a na przyjaciółki nie zawsze można liczyć. Aż pewnego dnia dochodzi do poważnej kłótni domowej i Cassidy postanawia spędzić dzień w mieście. To wtedy poznaje kilku chłopaków, wśród których dostrzega Jonasa – przystojnego i starszego od niej młodzieńca, który właśnie przeniósł się ze swoją paczką do liceum nieopodal jej gimnazjum. Coś zaczyna między tą dwójką iskrzyć, a życie nastolatki nabiera nowego wymiaru...
Uwielbiam powieści Kate Le Vann – Zakochana Tessa i Wszystko co wiem o miłości to dzieła, do których uwielbiam wracać, choć są bardzo smutne i wyciskają łzy. Kiedy więc usłyszałam o nowej powieści autorki, nie wahałam się przed zakupem – byłam bowiem pewna, że i ta książka mnie nie zawiedzie, nawet jeśli bałam się kolejnej rozpaczy (Kate ma skłonność do dramatycznych finałów). Okazało się jednak, że W pogoni za marzeniem to opowieść zupełnie inna od tych, które dotychczas poznałam. I niestety o wiele, wiele gorsza.
Narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia Cassidy daje czytelnikowi możliwość poznania emocji dziewczyny, jej rozterek i niepewności. Tylko jeden rozdział w książce został przedstawiony z punktu widzenia narratora wszechwiedzącego, a to dlatego, że ukazywał wydarzenia, których bohaterka nie była świadkiem. Niemniej przede wszystkim historię poznajemy dzięki nastolatce i to pozycjonuje powieść Kate Le Vann na konkretnym stanowisku – to historia młodzieżowa i historia dla młodzieży. Podejmuje tematy typowe dla tego rodzaju powieści – dorastanie, pierwsza miłość, poszukiwanie własnego ja, wątpliwości, tolerancja oraz problemy w domu i w szkole. Na pierwszy plan wysuwa się jednak wątek uczuć pomiędzy Cassidy a Jonasem, które będą motorem napędowym kolejnych wydarzeń.
Język powieści jest prosty, co doskonale pasuje do narracji młodej dziewczyny. Muszę przyznać jednak, że momentami nie podobały mi się dialogi pomiędzy bohaterami – wydawały się wyjęte z kontekstu, sztuczne, a czasami zbyt dojrzałe jak na nastolaktów. To sprawiło, że czytałam książkę z lekko uniesioną brwią i sporą dozą sceptycyzmu. Co prawda powieść podejmuje naprawdę ciekawe tematy, ale minusem jest fakt, iż nie mają one w sobie żadnej głębi, a zakończenie nie daje odpowiedzi na istotne pytania. Brakuje puenty. To chyba największe niedociągnięcie – czytałam bowiem tę książkę po to, by wynieść z niej coś istotnego, a zostałam odprawiona z kwitkiem. I wciąż się zastanawiam, czy coś mi nie umknęło.
Podsumowując powiem tak – Kate Le Vann to dobra pisarka. Nawet bardzo dobra, bowiem potrafi pisać sensownie i tworzy pasjonujące historie z pełnowymiarowymi bohaterami. Okazuje się jednak, że W pogoni za marzeniem to niewypał w jej karierze – ta książka wydaje mi się nieprzemyślana, niedokończona, a nawet płytka. O ile pierwsza połowa miała szansę mnie zainteresować, o tyle druga była nudna i sprawiła, że lekturę skończyłam na siłę. Ciężko mi powiedzieć, czy czytelnicy odnajdą coś interesującego w tym dziele. Ja czuję się zawiedziona, choć przygoda z tą powieścią na pewno nie umniejsza mojej sympatii do pisarki. Czy polecam? Fanom Kate na pewno – warto poznać jej najnowszą powieść. Jednak dla tych, którzy dopiero zaczynają znajomość z autorką, proponuję najpierw jedno ze starszych dzieł. Daję ocenę 3+/6, choć obawiam się, że prawdopodobnie to i tak zbyt wysoka nota.
Original: The worst of me
Wydawnictwo: Akapit Press
Data wydania: 1.04.2011
A tu moje recenzje innych książek autorki: