„W kontynuacji bestsellerowego thrillera fantasy "Angelfall" niedobitki ocalałe z anielskiej apokalipsy zaczynają organizować się na gruzach cywilizacji. Grupa ludzi porywa Paige, siostrę Penryn, biorąc ją za jednego z potworów; kończy się to masakrą. Paige znika. Ludzie są przerażeni.
Penryn przemierza ulice San Francisco, szukając Paige. Dlaczego miasto zupełnie opustoszało? Gdzie się podziali mieszkańcy? Poszukiwania zaprowadzą Penryn w samo centrum tajnej operacji aniołów, gdzie będzie miała okazję uchylić rąbka ich tajemnicy i zrozumieć, do jak przerażających czynów są gotowe się posunąć.
Tymczasem Raffe próbuje odzyskać swoje skrzydła. Bez nich nie powróci do społeczności aniołów, ani nie zajmie należnej mu pozycji jednego z przywódców. Jakiego dokona wyboru, rozdarty między tęsknotą za skrzydłami, a pragnieniem zapewnienia Penryn ochrony?”
Panryn, Paige i ich mama znów są razem – przynajmniej chwilowo. Trafiają pod opiekę ruchu oporu i razem z nim kierują się do kryjówki, gdzie mają być bezpieczne. Lecz splot nieprzewidzianych wydarzeń ponownie rozdziela rodzinę – siedmioletnia Paige znika. Penryn ponownie wyrusza w pogoń za siostrzyczką, a towarzyszy jej matka i nowa znajoma. Wkrótce kobiety trafiają na ślad nowego gniazda aniołów – nie mają jednak pojęcia, że to, co tam ujrzą, odbierze im nadzieję na lepsze jutro. Mimo to Penryn nie zamierza się poddać…
źródło |
Nie lubię tego uczucia, gdy kończę czytać jakąś książkę i nie wiem, co ze sobą począć. Mam wówczas wrażenie, że jakaś część mnie została u boku bohaterów powieści, a ja już nigdy nie będę tą samą osobą. Kiedy rok temu przeczytałam pierwszą część Angelfall, od razu wiedziałam, że to jedna z najlepszych powieści, jaką poznałam. Ba! Książka okazała się być jedną z najlepszych polskich premier 2013 roku. Dziś, po lekturze kontynuacji, mogę śmiało powiedzieć, że seria Susan Ee to jedna z najlepszych powieści postapokaliptycznych, jaką znam!
Po raz kolejny jestem pod wrażeniem tego, że autorka potrafiła stworzyć powieść pełną przerażających opisów i sytuacji, które jeżą włos na głowie czytelnika. Towarzysząc Penryn nie mamy czasu na odpoczynek. Narracja pierwszoosobowa pozwala nam poznać wszystkie emocje bohaterki, a jednocześnie daje wgląd tylko w to, co wie dziewczyna. Takie ograniczenie wzmaga w odbiorcy niepokój i strach o losy bohaterów, a przy tym całkowicie wciąga w historię. Penryn w niezwykle obrazowy i sugestywny sposób opisuje otaczający ją świat – surrealistycznie makabryczny i niebezpieczny. Susan Ee ponownie postawiła na więź siostrzaną, opierając akcję na motywie z pierwszej części – poszukiwaniu Paige. Na początku miałam wrażenie, że to będzie odgrzewany kotlet – opis World After tak łudząco przypominał zapowiedź pierwszego tomu. Nic bardziej mylnego – druga część przygód Penryn jest jeszcze bardziej przerażająca, wciągająca i wzbudzająca szereg najróżniejszych emocji. A kiedy na scenie pojawia się Raffe… To po prostu trzeba poczuć na własnej skórze!
Penryn i Świat Po to wspaniała kontynuacja i powieść, która zapiera dech w piersi. Chciałabym móc się do czegoś przyczepić, ale naprawdę nie potrafię – historia wciągnęła mnie bez reszty, a co za tym idzie – przeczytałam ją w iście ekspresowym tempie! Mam tylko jedną uwagę, lecz nie dotyczy ona dzieła Susan Ee, a naszego polskiego wydania. Wcześniej narzekałam na tanią okładkę i biały papier, na którym została wydana pierwsza część Angelfall. Teraz zmieniłam zdanie na temat poprzedniej części, bowiem drugi tom serii został wydany jeszcze gorzej: na obrzydliwym, szarym papierze, który – gdyby był odrobinę cieńszy – mógłby śmiało uchodzić za toaletowy. W połączeniu z tanią okładką, publikacja nie prezentuje się zbyt imponująco na półce. A szkoda, gdyż powieść jest oszałamiająca i zasługuje na najlepszą oprawę. Powiem tak – World After wbija w fotel, zachwyca i nie pozostawia złudzeń, że warto czekać na kontynuację przygód Penryn. Dlatego też szczerze Wam polecam dzieło Susan Ee i daję tej części w pełni zasłużoną ocenę 6/6!
Original: World After
Wydawca: Filia
Data wydania: 9.04.2014
Ilość stron: 356
Za książkę dziękuję wydawnictwu Filia.
Moja recenzja Angelfall. Opowieść Penryn o końcu świata TUTAJ