31 marca 2014

Wyniki konkursu urodzinowego!

Wczoraj upłynął termin zgłaszania się w moim urodzinowym konkursie organizowanym wspólnie z wydawnictwem Bellona ;) Dziś przedstawiam wyniki! 

Ale najpierw podam poprawne odpowiedzi:

1. Doktorem jakich nauk był Giacomo Casanova?
Odpowiedź: Giacomo Casanova był doktorem obojga praw (w zakresie prawa kanonicznego i świeckiego).

2. Jak brzmiało panieńskie nazwisko Marii Konopnickiej?
Odpowiedź: Panieńskie nazwisko Marii Konopnickiej brzmiało Wasiłowska.

3. Z której dynastii pochodził egipski władca Echnaton, zwany również Amenhotepem IV?
Odpowiedź: Echnaton pochodził z XVIII dynastii.

Otrzymałam 37 zgłoszeń, z których 12 osób wysłało niepełne odpowiedzi (takie jak np. podanie jedynie tytułu doktora prawa kanonicznego w przypadku Giacomo Casanovy, czego nie mogłam uznać za stuprocentową odpowiedź), dlatego zwycięzców wybrałam spośród 25 w pełni poprawnych zgłoszeń.

Tak więc nadszedł czas na podanie listy zwycięzców:

Zestaw 1 wygrywa gorka123@
Zestaw 2 wygrywa agasam9@
Zestaw 3 wygrywa varia-czyta@

Gratuluję! Informacje o przesyłce nagród otrzymacie drogą mailową.

Serdecznie dziękuję wszystkim za wzięcie udziału w zabawie! :) 

Fundator nagród:


bellona.pl

Dziękuję!

23 marca 2014

"Pamiętniki" Giacomo Casanova

"Pamiętniki to barwne wspomnienia z życia jednego z największych awanturników i kochanków wszech czasów, Giovanniego Giacoma Casanovy. Czarujący, przystojny i nad wyraz inteligentny Giovanni ponad wszystko kochał życie, a w nim kobiety. Stanowiły one dla niego kwintesencję piękna i zmysłowości. Bez nich nie umiał się obejść. W książce miłosne historie i przygody niezwykłego Włocha ukazane są na tle ówczesnej epoki i panującej w niej obyczajowości."


Giacomo Casanova był intrygującym mężczyzną – inteligentnym, elokwentnym, a nade wszystko pożądanym w wielu kręgach i przez wiele kobiet. Casanova w swoim niezwykle długim życiu (zmarł w wielu 73 lat) parał się różnymi zajęciami, lecz w historii zapisał się przede wszystkim jako najsławniejszy kochanek wszech czasów. Tym, co po sobie pozostawił, jest dwanaście tomów pamiętników – Histoire de ma vie. Niestety w Polsce wydano tylko fragmenty tego obszernego i niewątpliwie interesującego dzieła. Ja sięgnęłam po fragmenty, w których możemy przeczytać o przygodach Casanovy w Szwajcarii i we Włoszech. Muszę przyznać, że była to bardzo ciekawa podróż do XVIII-wiecznej Europy.

Wenecki kochanek pewnego dnia podczas pobytu w Zurychu spotyka piękną kobietę, w której od razu się zakochuje. Mężczyzna postanawia zbliżyć się do niej za wszelką cenę i nawet odkrycie, że dama jest mężatką, nie zniechęca go do dalszych awansów. Warto zauważyć, że jeszcze chwilę wcześniej Casanova rozważał wstąpienie do klasztoru benedyktyńskiego. Kiedy jednak ujrzał ową piękność, porzucił plany oddania się służbie Bogu. Casanova wciela w życie swój sprytny plan, dzięki któremu będzie mógł poznać swoją wybrankę. Tak zaczyna się jego przygoda z panią de Roll, a to dopiero początek jego miłosnych podbojów na szwajcarskiej ziemi…

Portret Casanovy autorstwa Alessandro Longhi:
źródło
„Żyłem jak filozof, umieram jak chrześcijanin”

Nie da się odmówić Casanovie niezwykłej pomysłowości, inteligencji i gracji. Mężczyzna, gdziekolwiek  się pojawiał, od razu zdobywał szacunek i uwagę nowo poznanych osób. Z fragmentów, które miałam możliwość przeczytać, wyraźnie maluje się obraz mężczyzny doskonale wykształconego, który potrafi się pięknie wysłowić i któremu nie brakuje smaku oraz wyczucia. To sprawia, że o jego przygodach czyta się z niezwykłą przyjemnością. Jednak z drugiej strony jego podejście do kobiet może wywoływać w czytelniku poczucie zażenowania – Casanova nierzadko używał stwierdzenia „zakochany” względem napotkanych na swojej drodze dam. Jednego dnia zarzekał się, że jest szczerze oddany swojej wybrance, by chwilę później stwierdzić, że była to przelotna znajomość. Nierzadko swoje niepowodzenia i rozstania tłumaczył przeznaczeniem, z którym przecież nie można walczyć. Myślę, że takie podejście uważał za pewnego rodzaju rozgrzeszenie za swoje awanturnicze, hulaszcze życie. 

Tym, co mnie wyjątkowo intryguje, jest powodzenie Casanovy u płci pięknej – z dostępnych nam portretów mogę stwierdzić, iż był to mężczyzna średniej, pospolitej urody. To zmusza mnie do zastanowienia się nad XVIII-wiecznym kanonem piękna i tym, co kobiety w tamtych czasach uznawały za interesujące w mężczyznach. Na pewno na korzyść Casanovy przemawia jego eleganckie obycie, inteligencja i oczywiście koneksje. Czy jednak byłabym takim mężczyzną zainteresowana? Wątpię.

Pamiętniki Casanovy to barwna opowieść nie tylko o życiu najsławniejszego kochanka wszech czasów, ale także ciekawie nakreślony obraz społeczeństwa żyjącego w XVIII-wiecznej Europie. Lekkość, z jaką Casanova snuje swoją opowieść oraz brak nużących, długich opisów sprawiają, że historia wciąga czytelnika i nie pozwala na oderwanie się od lektury. Dla mnie była to interesująca podróż w przeszłość, choć warto zauważyć, że Pamiętniki nie uraczą nas scenami erotycznymi, podobnie, jak i Casanova nie opowiada szczegółowo o epoce, w której żył – nie to było bowiem dla niego najistotniejsze. Otrzymamy za to zabawne perypetie mężczyzny, który ponad wszystko w swoim życiu kochał kobiety. Szczerze polecam Pamiętniki nie tylko osobom lubiącym opowieści z dawnych czasów, ale każdemu, kto ma ochotę poznać wyjątkowo zuchwałego Wenecjanina, którego pragnęły setki kobiet z najróżniejszych warstw społecznych. Daję ocenę 5/6.

Original: Histoire de ma vie
Wydawca: Oxford Educational Sp. z o.o.
Data wydania: 2009
Ilość stron: 208 

12 marca 2014

"Nowy Przywódca. Świat po wybuchu 2" Julianna Baggott

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/164340/nowy-przywodca 
„Świat po Wybuchu. Bezpieczni są tylko Czyści, żyjący spokojnie pod Kopułą. Na zewnątrz pozostali zmutowani. Partridge, syn Willuksa, dowódcy Czystych, ucieka spod kopuły, by na zewnątrz odnaleźć matkę. Dołącza do grupy Wyrzutków, na których czele stoi El Capitan. Żeby odzyskać syna, Willuks nie cofnie się przed niczym. Żeby ocalić pozostałych, Partridge będzie musiał wrócić pod Kopułę i zmierzyć się z najstraszniejszym wyzwaniem. Pressia zaś, uzbrojona tylko w tajemniczą skrzynkę ze wskazówkami, wyruszy w drogę tam, gdzie nie prowadzą żadne mapy. Jeśli tej dwójce się powiedzie – uratują świat, jeśli nie – ludzkość zapłaci przerażającą cenę…”


Nowy Przywódca to drugi tom trylogii Świat po wybuchu autorstwa Julianny Baggott – postapokaliptycznej, wyjątkowo przerażającej wizji świata, w której ludzie dzielą się na zmutowanych i czystych. Wszystko z powodu wybuchu bomb nuklearnych, które doprowadziły do zniszczenia cywilizacji. Część ludzi tuż przez zrzuceniem bomb schroniła się w specjalnie przygotowanej do tego Kopule, reszta zaś uległa mutacjom, przez które wielu straciło życie. Ci, którzy ocaleli, teraz muszą przeżyć w nieprzyjaznym świecie. Wśród ocalałych znajduje się Pressia Balze i jej przyjaciele – Bradwell, El Capitan oraz Partridge – przyrodni brat Pressi i zarazem Czysty, który uciekł z Kopuły, by odkryć prawdę o swoim ojcu, Willuksie. Każdy z nich na swój sposób będzie się starał obalić Kopułę. Czy im się to uda?

Nie ukrywam, że byłam zachwycona Nową Ziemią, pierwszym tomem serii Baggott. To była absolutnie rewelacyjna lektura – zaskakująca, intrygująca, przerażająca. Sięgnięcie po Nowego Przywódcę, kontynuację historii Pressi, uważałam za kwestię czasu. A jednak długo zwlekałam z lekturą – ostatecznie książka przeleżała u mnie  prawie rok, nim zdecydowałam się ją przeczytać. W końcu dojrzałam do tego, by po nią sięgnąć i nie ukrywam, że ucieszyłam się z ponownego spotkania z moimi ulubionymi bohaterami. 

http://www.goodreads.com/book/show/9752754-fuse
Narracja trzecioosobowa prowadzona jest z punktu widzenia różnych bohaterów – każdy rozdział poświęcony jest innej postaci, dzięki czemu możemy obserwować wydarzenia z różnych perspektyw. Bohaterowie próbują odkryć tajemnice Kopuły głównie w celu jej zniszczenia, a każdy stara się dokonać tego na swój sposób – w pewnym momencie ich drogi się rozdzielają. Warto jednak podkreślić, że wszystkie wątki zazębiają się ze sobą, a niektóre sytuacje naprawdę potrafią podnieść czytelnikowi ciśnienie. Muszę także przyznać, że kreacja bohaterów jest świetna, co z resztą podkreślałam przy recenzji pierwszej części serii. Jeśli jednak miałabym określić, czym wyróżnia się Nowy Przywódca, miałabym spory problem. Czy jest lepszy od pierwszego tomu? Nie jest. Nowa Ziemia miała w sobie jakąś magię, ogromną siłę przekazu. W Nowym Przywódcy otrzymałam dynamiczną fabułę, w tym kilka naprawdę przerażających scen, poznałam odpowiedzi na wiele pytań, a także miałam okazję spędzić kilka godzin u boku dobrze wykreowanych bohaterów, ale patrząc na powieść jako całość, nie widzę w niej niczego wybitnego. To po prostu dobra kontynuacja niebanalnej opowieści o odwadze, walce o przetrwanie i uczuciach, które rodzą się tam, gdzie byśmy się tego nie spodziewali. Ginie jednak w cieniu pierwszej części, która zachwyciła mnie od pierwszych stron i do tej pory jest w moim odczuciu jedną z najlepszych powieści postapokaliptycznych ostatnich lat.

Podsumowując powiem tak – Nowego Przywódcę polecam fanom powieści Julianny Baggott, wszak warto poznać kontynuację przygód Pressi Balze. Natomiast nowym czytelnikom stanowczo radzę sięgnąć po tom pierwszy – nie tylko ze względu na fakt, iż Nowa Ziemia jest fenomenalna, ale także ze względu na to, że obie części są ze sobą ściśle powiązane – w sumie Nowy Przywódca zaczyna się dokładnie w momencie, w którym pożegnaliśmy się z bohaterami przy pierwszej części. Nieznajomość Nowej Ziemi na pewno nie pozwoli Wam w pełni zrozumieć praw rządzących światem wykreowanym przez autorkę, ani nie da pełnego obrazu sytuacji, z jaką muszą się zmierzyć bohaterowie.  Nowego Przywódcę oceniam jako książkę dobrą i niewątpliwie wciągającą, choć nie wybitną i na pewno słabszą od pierwszej części. Daję ocenę 4/6.
 
Original: Fuse
Wydawca: Egmont
Data wydania: 8.05.2013
Ilość stron: 560

Za książkę dziękuję wydawnictwu Egmont :)

Moja recenzja Nowej Ziemi TUTAJ :)

10 marca 2014

Trzecie urodziny bloga & konkurs!

Mój blog kończy dziś 3 lata! Dlatego – jak co roku – organizuję konkurs :D Tym razem fundatorem nagród książkowych jest wydawnictwo Bellona :) Zanim jednak ogłoszę mój konkurs, chciałabym Wam podziękować za te 3 wspólne, wspaniałe lata – bez Was mój blog by nie istniał. Dziękuję, że jesteście i tu zaglądacie! <3

A teraz nie przedłużam – co można wygrać?


REGULAMIN:

1. Organizatorem jestem ja, właścicielka bloga Tirindeth's Books, a nagrody ufundowało wydawnictwo Bellona.

2. Aby wziąć udział w zabawie, należy wysłać e-mail na adres tirindeth@gmail.com, w tytule wpisując "Konkurs", a w treści podać swoje imię i odpowiedzieć na trzy pytania konkursowe;

3. Należy też podać numer wybranego zestawu nagród (każdy może wybrać JEDEN zestaw);

4. Konkurs trwa od 10 marca do 30 marca 2014 (do północy), wyniki ogłoszę 31 marca 2014, a o zwycięstwie powiadomię drogą mailową oraz w stosownej notce na blogu (wszelkie późniejsze zgłoszenia nie będą brane pod uwagę);

5. Zwycięzcy zostaną wyłonieni spośród osób, które odpowiedzą poprawnie na wszystkie trzy pytania;

6. Nagrody zostaną wysłane listami poleconymi po tym, jak otrzymam adresy korespondencyjne od laureatów;

7. Udział może wziąć każdy i można zgłosić się tylko raz. Jeśli odkryję, że ktoś zgłosił się więcej niż jeden raz, zostanie zdyskwalifikowany! 

PYTANIA KONKURSOWE:

1. Doktorem jakich nauk był Giacomo Casanova?

2. Jak brzmiało panieńskie nazwisko Marii Konopnickiej?
 
3. Z której dynastii pochodził egipski władca Echnaton, zwany również Amenhotepem IV?


Mam nadzieję, że pytania nie sprawią Wam trudności – w dobie Internetu powinniście poradzić sobie z nimi w kilka chwil ;) Zachęcam do brania udziału w konkursie, gdyż jedna osoba może wygrać aż dwie książki! A teraz prezentacja zestawów:

Zestaw 1:  
W objęciach Casanovy – Robert Foryś 
Kochanka królewskiego rzeźbiarza – Victoria Gische


Zestaw 2:  
Skandale w historii kościoła – Roman Złotnicki
Maria Konopnicka, rozwydrzona bezbożnica – Iwona Kienzler


Zestaw 3:  
Kochanka królewskiego rzeźbiarza – Victoria Gische 
Podróż na sto stóp – Richard C. Morais


Na koniec zachęcam do udostępniana baneru mojego konkursu na Waszych blogach i stronach – choć nie jest to oczywiście warunek konieczny, by zawalczyć o nagrody. Będzie mi jednak miło, jeśli więcej osób dowie się o konkursie i weźmie w nim udział :)

Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za wspólne 3 lata blogowania! :)
Dziękuję także Bellonie za ufundowanie nagród ;)

03 marca 2014

"Tak wygląda szczęście" Jennifer E. Smith

„Czy odpowiada się na maile, które przysyła los?

Czerwiec to według siedemnastoletniej Ellie O’Neill najgorszy miesiąc w roku. W tym czasie jej rodzinne miasteczko przeżywa najazd turystów, a na dodatek w tym roku do inwazji przyłączyła się ekipa filmowa. Nawet przyjazd idola z Hollywoodu nie może poprawić dziewczynie humoru.
Ale jest jednak COŚ, co uszczęśliwia Ellie. Od kiedy przed kilkoma miesiącami trafił do niej przez przypadek pewien e-mail, koresponduje z tajemniczym nieznajomym. Dzielą się ze sobą szczegółami z życia, żartują, ale też piszą o nadziejach i lękach. Jednak nie mówią sobie wszystkiego. On nic nie wie o tajemnicy ukrytej w jej drzewie genealogicznym, ona zaś nie ma pojęcia, kim tak naprawdę jest jej korespondencyjny przyjaciel. Kiedy wreszcie ich znajomość przeniesie się do rzeczywistości, sprawy skomplikują się jeszcze bardziej. Czy dwoje tak bardzo różnych ludzi, którzy spotkali się przez przypadek, ma szansę pokonać przeciwności?

Nowa powieść Jennifer E. Smith, która rozgrywa się w ciągu jednego pamiętnego lata, dowodzi, że życie jest pełne nieoczekiwanych spotkań i szczęśliwych pomyłek.”


„Jak wygląda szczęście?” to pytanie, na które starają się odpowiedzieć Ellie O’Neill i jej korespondencyjny przyjaciel, którego dziewczyna poznała zupełnie przypadkowo. Pewnego dnia bowiem nieznajomy chłopak wysłał e-maila do swojego kolegi, jednak pomyłka w adresie skierowała list do siedemnastoletniej Ellie. Dziewczyna odpisała na tę wiadomość. Od tamtej pory Ellie dzieli swoje życie pomiędzy pracę w kawiarni i sklepiku matki, a pisanie do nowego przyjaciela. Nie spodziewa się jednak, że już wkrótce ich wirtualna znajomość przeniesie się do rzeczywistości... a wtedy skrywane tajemnice będą domagały się ujawnienia. Czy Ellie poradzi sobie z przeszłością i własnymi uczuciami?

Po nową powieść Jennifer E. Smith sięgnęłam bez zastanowienia, bowiem inna książka tej autorki – Serce w chmurach – wywarła na mnie ogromne wrażenie. Pamiętając o emocjach, jakie towarzyszyły mi przy lekturze tamtej powieści, liczyłam na powtórkę u boku bohaterów Tak wygląda szczęście. Czy nowa powieść amerykańskiej pisarki spełniła moje oczekiwania?

Historię rozpoczyna seria e-maili, które wymieniają pomiędzy sobą bohaterzy powieści – dwie obce sobie osoby, które rozmawiają o wszystkim z wyjątkiem własnej tożsamości. Te wiadomości pozwalają nam zobaczyć, od czego zaczęła się ich wspólna przygoda (fragmenty ich elektronicznej korespondencji pojawiają się także pomiędzy rozdziałami książki). Opowieść poprowadzona została w narracji trzecioosobowej i biegnie dwutorowo – z punktu widzenia Ellie i jej nowego przyjaciela. Kiedy ich drogi krzyżują się ze sobą, dzięki tej naprzemiennej narracji możemy poznać ich uczucia i myśli. Lekkość, z jaką autorka prowadzi opowieść, pozwala czytelnikom przenieść się do Maine, gdzie stajemy się świadkami rozwoju niezwykłej znajomości pomiędzy dwójką głównych bohaterów.

Plusem dzieła Smith jest malownicze pokazanie małego miasteczka w stanie Maine, ze wszystkimi jego urokami i turystycznymi atrakcjami, co niewątpliwie nadaje opowieści realizmu. Bardzo podobało mi się też realistycznie pokazane życie aktorów, którzy na co dzień muszą zmagać się z przejawami całkowitego braku szacunku dla ich prywatności. Paparazzi stają się w tej opowieści bohaterami drugoplanowymi, którzy – podobnie jak my – będą bacznie obserwować rozwój wydarzeń. Nie ukrywam jednak, że niektóre problemy bohaterów wydawały mi się odrobinę wyolbrzymiane, przez co w pewnym momencie zaczęłam podchodzić do tej historii z przymrużeniem oka.

"- Skąd wiesz, że dają Ci szczęście, skoro nigdy ich nie doświadczyłaś?
- Są różne rodzaje szczęścia. Niektóre nie potrzebują żadnych dowodów."*

Tak wygląda szczęście to lekka, sympatyczna lektura, przy której można spędzić kilka przyjemnych godzin. Co prawda nie jest dziełem najwyższych lotów, ale niewątpliwie wciąga i pozostawia odbiorcę z miłymi wspomnieniami. Nie ukrywam jednak, że Serce w chmurach tej autorki nadal pozostaje moim numerem jeden – miało w sobie jakąś niezwykłą magię, której nie udało się powtórzyć w Tak wygląda szczęście. Niemniej najnowszą na polskim rynku powieść Jennifer E. Smith szczerze polecam tym osobom, której znają i lubią twórczość amerykańskiej pisarki oraz wszystkim, którzy szukają miłej, niezobowiązującej lektury. Książka otrzymuje ode mnie ocenę 4+/6.

Original: This Is What Happy Looks Like
Wydawca: Bukowy Las
Data wydania: 31.01.2014
Ilość stron: 400
* cytat str. 257
 
Za książkę dziękuję wydawnictwu Bukowy Las :)