"Zara i jej przyjaciele mają nadzieję, że raz na zawsze rozprawili się z Piksami, uwięziwszy krwiopijcze stwory głęboko w lesie. Ale pragnienie króla piksów jest niezaspokojone, rośnie z każdym kolejnym dniem niewoli, gdy jednocześnie zmniejsza się jego władza nad poddanymi. A to wystarcza, by zwabić do miasta nowego króla, który twierdzi, że jest inny – że istnieją piksy, które potrafią pokojowo współżyć z ludźmi, nie uciekając się do przemocy i okrucieństwa. Zara zaczyna mu nawet wierzyć, do chwili, gdy przybysz oznajmia dziewczynie, iż jest ona przeznaczoną mu królową."
Zniewalająca i namiętna...
Zniewolenie to druga cześć przygód Zary White, która zostaje zmuszona do zamieszkania z babcią w ponurym Maine. Ale to właśnie tu, w sennym miasteczku, Zara spotyka swoją miłość i przeznaczenie. To tu ważą się jej losy. I to tu pragnie pozostać.
Z poprzedniej części znamy następujące fakty – piksy istnieją, podobnie jak fobie, które Zara recytuje w myślach w chwili, kiedy jest wystraszona. Ale piksy to nie są radosne wróżki ze skrzydełkami, jak Dzwoneczek z Piotrusia Pana. To tak naprawdę krwiożercze bestie, które nie potrafią kontrolować pragnienia a ich życie zależy od króla. Jeśli władca nie jest silny, poddani się buntują. Dlatego Zara i jej przyjaciele musza uwięzić piksy w domku w lesie (choć tym samym zdradza własnego, biologicznego ojca), by nie krzywdziły niewinnych ludzi.
Wszystko wydaje się szczęśliwie zakończone, a Zara i Nick cieszą się każdą chwilą spędzoną razem. Ich miłość kwitnie... namiętna i oszałamiająca. Oboje idealnie do siebie pasują, wzbudzając sympatię i uznanie. I wydaje się, że nic nie jest w stanie przerwać tego idyllicznego obrazu.
Ale wtedy Zara niespodziewanie spotyka dziwnego chłopca, przywiązanego w lesie drutem do drzewa. Przeczuwa, że nieznajomy jest piksem, prawdopodobnie uwięzionym przez któregoś z jej przyjaciół (czyżby Nick maczał w tym place?), ale jej miękkie serce nakazuje jej uratować chłopca. I wtedy na drodze dziewczyny pojawia się dziwna postać ze skrzydłami – piękna kobieta, która nazywa siebie Walkirią, posłanniczką boga Odyna. Twierdzi, że piks musi iść z nią do Walhalli, by służyć jako wojownik najwyższemu z bogów. Zara nie może się zgodzić na śmierć chłopaka i broni go, więc ostatecznie obca kobieta zrezygnowana odchodzi. Nasza bohaterka ma przeczucie, że jednak to nie koniec jej problemów. Choć stara się pomóc nieznajomemu, ten znika. I dopiero wtedy Zara zdaje sobie sprawę, że coś się zmienia, ona się zmienia...
Chłopak, imieniem Astley, jest nowym królem. Za takiego się podaje. Mówi, ze musi obalić ojca Zary, by przejąć jego poddanych i zasiąść na tronie piksów z Maine. A Zara nie może na to pozwolić, bo wie, że piksom nie należy ufać. Tylko że dlaczego irracjonalnie ma wrażenie, że nowy król jest z nią szczery? Że nie zrobi jej krzywdy? Ich spotkania są dziwne, zupełnie inne, niż można się spodziewać. Czuć w nich jakąś złowieszczą nutę. I napięcie. Niesamowite dawki emocji.
Astley wywołał w mojej głowie istny mętlik. Przystojny młodzieniec o blond włosach i szczupłej budowie mi się spodobał. Polubiłam go, mimo iż jest piksem. A piksom nie należy ufać, pamiętajcie!
Kolejne wydarzenia nieco zmieniają nasze uczucia. Z zadowolenia i ciekawości przechodzimy w konsternację, później przerażenie, aż w końcu w rozpacz. Każde następne posunięcie bohaterów jest coraz bardziej dramatyczne, wręcz niedorzeczne. Mamy ochotę krzyknąć: „Opanuj się, nie rób tego!”
Kreacja postaci jest dokładna, o czym wiedzą osoby, które czytały pierwszy tom – Pragnienie. Czułam ogromną radość za każdym razem, kiedy pojawiała się Issie ze swoją spontanicznością i uśmiechem na twarzy. Byłam zaintrygowana, kiedy Dev zagłębiony w tajemnice piksów, starał się odkryć jak najwięcej faktów. Aż wreszcie cieszyłam, się kiedy pojawiał się mój ulubieniec - Nick. Czarujący, uśmiechnięty, idealny!
Ciekawe może wydawać się wplecenie motywów skandynawskich wierzeń w fabułę. Niewątpliwie ma to sens, choć niestety osobiście tu miałam pewne zastrzeżenia – patos nie do końca pasuje do piksów i ich egzystencji, dlatego ciężko mi było wyobrazić sobie te psotliwe, wręcz okrutne istoty i wszechmocnego Odyna w jednym miejscu.
Pod względem językowym powieść utrzymana jest na poziomie poprzedniej części. Język jest prosty, ale interesujący. Rozdziały tym razem rozpoczynają się od wskazówek – to one tworzą sekwencję scen i myśli głównej bohaterki, która opowiada historię ze swojego punktu widzenia.
Design książki jest stylowy i na pewno ciekawy - okładka piękna i tajemnicza, idealnie oddaje ducha tej części. Spływająca po policzku kobiety złota łza jest jednocześnie zniewalająca i przerażająca. Tak, jak treść powieści.
Zniewolenie mnie miło zaskoczyło i sprawiło, że krew popłynęła szybciej, kiedy pochłaniałam tę lekturę. Po pierwszej połowie przepadłam, czytając z zapartym tchem, jak Zara podejmuje kolejne, być może tragiczne w skutkach decyzje, jak walczy o swoje szczęście, jak nie poddaje się pomimo ogromnej rozpaczy, pełna determinacji. To bohaterka z krwi i kości, prawdziwa i niepodważalnie rzeczywista.
Dramatyczne wydarzenia to ogromny atut dla Zniewolenia. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zaskoczenie i zapięcie to podstawa w dobrej lekturze. I tu się nie zawiodłam!
Dramatyczne wydarzenia to ogromny atut dla Zniewolenia. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zaskoczenie i zapięcie to podstawa w dobrej lekturze. I tu się nie zawiodłam!
Polecam lekturę wszystkim fanom Pani Jones oraz osobom, które od książki oczekują wzruszeń, trudnych do podjęcia decyzji i nade wszystko emocji. Prawdziwych emocji!
A moja ocena to 8/10. I niecierpliwie czekam na kolejną część.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Bukowy Las, za co serdecznie dziękuję!
Przymierzam się do lektury tomu pierwszego, więc także na drugi przyjdzie pora:)
OdpowiedzUsuńMnie pierwsza część nie przypadła zbytnio do gustu, więc po tą raczej nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Tiri! :D
Czytałam, no i oczywiście najpierw było coś w stylu "Aaah Nick", ale potem przeszło to na Astleya :D Sama nie wiem, czy mam słabość do blondynów, czy do brunetów o.o Hahaa ;D
OdpowiedzUsuńŚwietna recka! ;*
Super recenzja ;). Ja po Pragnieniu wahałam się czy czytać Zniewolenie. Teraz pozostaje mi tylko poszukać ebooka jak będę miała czas ;P
OdpowiedzUsuńPierwszy tom wyjątkowo mi się nie podobał, więc po ten też raczej nie sięgnę. Aż ciarki mnie przechodzą na myśl, że miałabym poznawać nowe przemyślenia panny Zary.
OdpowiedzUsuń